Kamil Glik zaliczył kolejny wielki turniej. Na mistrzostwach świata Katar 2022 stoper znowu był opoką naszej linii defensywy i z pewnością bez niego reprezentacja Polski straciłaby na mundialu więcej goli. Podczas gdy po odpadnięciu z turnieju wielu kolegów 34-latka udało się na wyczekiwane wakacje, on sam nie miał czasu na odpoczynek. Etatowy reprezentant Polski szybko wrócił do Włoch, gdzie gra w klubie Benevento. Po kilku dniach treningów z partnerami z ekipy rozpoczął ponownie zmagania o ligowe punkty i szansę powrotu do Serie A. Po jednym z ostatnich spotkań Kamil Glik pokazał zdjęcie, na którym widać jak na dłoni jak wielkim twardzielem jest obrońca.
Kamil Glik grał z kontuzją
Dla wielu piłkarzy bolesne i uciążliwe kontuzje są przeszkodą nie do pokonania w drodze na murawę. Ale nie dla Kamila Glika. Polak uchodzi za prawdziwego boiskowego terminatora i po raz kolejny potwierdził, że mógłby z powodzeniem występować w filmach z serii "Rambo". Na zdjęciach widać bowiem wyraźnie, że grał z dość sporym opatrunkiem na dłoni. Obrońcy często muszą walczyć o piłki z napastnikami i taki uraz mógł być podwójnie dokuczliwy. Glik jednak się nie poddał i wraz z kolegami odniósł zwycięstwo 1:0 nad Cittadellą.
Glik marzy o powrocie do Serie A
Choć niezbyt udany początek sezonu sprawił, że kibice Benevento przestali marzyć o powrocie do włoskiej elity, to teraz nadzieja na awans powróciła. Wszystko za sprawą systemu rozgrywek w Serie B. Wystarczy zająć ósme miejsce w tabeli, by przystąpić do udziału w barażach, których stawką jest promocja klasę wyżej. Na ten moment Benevento jest co prawda dwunaste, ale do wspomnianej pozycji traci zaledwie cztery punkty.