Sprawa z domniemanym gwałtem, którego miał się dopuścić reprezentant Portugalii, światło dzienne ujrzała w 2018 roku. Wówczas dziennikarze "Der Spiegel" ujawnili szczegóły bulwersującej sprawy. Z wiadomości niemieckich mediów wynikało, że w 2009 roku w Las Vegas miał uprawiać seks analny z Kathtyn Mayorgą wbrew jej woli. Wszystko miało się wydarzyć w apartamencie wynajętym przez Cristiano Ronaldo, do którego zaprosił kobietę. Piłkarz nigdy nie przyznał się do winy i za każdym razem podkreślał, że nie dopuścił się zgwałcenia Mayorgi. Wątpliwości w sprawie budziły kolejne informacje. Kobieta miała dostać 375 tys. dolarów za milczenie. To miało wyjaśniać, dlaczego tuż po zdarzeniu Mayorga nie zgłosiła się na policję, a uczyniła to dopiero kilka lat później. Amerykanka twierdziła, że zgodziła się milczeć, gdyż była w fatalnym stanie psychicznym.
Wojciech Szczęsny będzie miał nowego trenera? Włoskie media są pewne, znamy nazwisko następcy
Wycofany akt oskarżenia
Do sądu trafił nawet akt oskarżenia przeciwko Ronaldo, ale Mayorga ostatecznie zdecydowała się go wycofać. O sprawie przez kilka kolejnych miesięcy nie było słychać, aż do teraz. Wycofanie sprawy karnej nie przeszkadza bowiem w założeniu piłkarzowi sprawy cywilnej. Według informacji przekazanych przez brytyjski "The Mirror" tak właśnie ma się stać. Mayorga chce domagać się od Ronaldo ogromnego odszkodowania.
Gigantyczne odszkodowanie
Dziennikarze z Wielkiej Brytanii podają, że kobieta domaga się 18 mln funtów za ból i cierpienie doznane w przeszłości, 18 mln za ból i cierpienie, których może doznać w przyszłości oraz kolejnych 18 mln odszkodowania karnego. W sumie daje to 54 mln funtów, a więc ponad 60 mln euro. Prawnicy Mayorgi mieli jednocześnie sporządzić listę 60 świadków, którzy mają zostać przesłuchani w tej sprawie.