Przełamania Piątka, który w obecnym sezonie zdobył jak dotąd tylko trzy gole, w tym dwa z rzutów karnych, nie przyniosło także sobotnie starcie z Napoli. Polak spędził na murawie niemal całe spotkanie, ale opuszczając murawę San Siro w samej końcówce został potwornie wygwizdany. Stanowisko kibiców zgromadzonych na mediolańskim stadionie było zatem bardzo jasne: ich napastnik spisał się ponownie dużo poniżej oczekiwań.
Dwa dni po tym pojedynku, wywiadu klubowej stacji Milan TV udzielił strzelec pięknego gola na 1:1 w starciu z neapolitańczykami, Giacomo Bonaventura. Włoch zapytany o to, co musi robić Piątek dla zespołu, a co zespół dla Piątka, odpowiedział: - Żeby mu pomóc, musimy przebywać jak najbliższej połowy rywali, stwarzając warunki, aby mógł strzelić. A on ze swojej strony myślę, że musi pracować z jeszcze większym pragnieniem i nie popadać w zbytnią obsesję w kwestii goli. Musi być spokojny i brać pod uwagę wszystkie aspekty pracy. Inaczej będzie jeszcze gorzej.
Założenie Bonaventury wydaje się jasne, ale chyba tylko na papierze. Piątek znajduje się bowiem w ogniu ogromnej krytyki mediów i jeśli szybko nie przełamie swojej strzeleckiej niemocy, nieprzyjazne głosy będą się wyłącznie wzmagały. A sami Rossoneri prędzej czy później zapewne również będą zmuszeni zareagować, jeżeli zdobycz ich napastnika pozostanie na niskim poziomie.