Cele drużyn, które spotkały się w niedzielę w ramach 28. kolejki Seria A, są w tej chwili zgoła odmienne. Fiorentina walczy o to, aby pod koniec sezonu nie musieć oglądać się za siebie, z kolei Milan wciąż marzy o mistrzostwie, które ostatnio coraz bardziej wymyka się im z rąk. Choć to właśnie „Rossoneri” byli faworytem tego meczu, to przyniósł on sporo emocji, w tym niestety także tych negatywnych.
To był szalony mecz! Fabiański puścił trzy gole, w tym dwa "swojaki"
Spotkanie dużo lepiej rozpoczęło się dla Milanu, który już w 9. minucie wyszedł na prowadzenie. Polski golkiper Fiorentiny, Bartłomiej Drągowski, nie był w stanie zatrzymać Zlatana Ibrahimovicia w sytuacji sam na sam. Później spotkanie nabrało rumieńców po tym, jak Erick Pulgar wyrównał stan meczu pięknym strzałem z rzutu wolnego.
Robert Lewandowski prywatnym ODRZUTOWCEM przyleciał z rodziną do Polski. NIESPODZIANKA na lotnisku. Więcej w galerii poniżej:
Pod koniec pierwszej połowy Fiorentina otrzymała jednak cios, którego mało kto mógł się spodziewać. Bartłomiej Drągowski wybijał piłkę z 5. metra i po chwili upadł na murawę. Okazało się, że Polak nie jest w stanie kontynuować gry i musiał zostać zmieniony przez Pietro Terracciano.
Włoch nie był jednak w stanie uchronić swojej drużyny przed porażką. Choć Fiorentina wyszła na prowadzenie za sprawą Ribery’ego, to później straciła dwa gole i ostatecznie przegrała 2:3. Polscy kibice z pewnością jednak przejmują się przede wszystkim stanem zdrowia podstawowego golkipera „Violi”.
Tomas Pekhart show! Cztery gole Czecha! Legia demoluje Zaglębie [WIDEO]
Okazuje się jednak, że na razie nie wiadomo, co dokładnie dolega Drągowskiemu. Jak przekazuje portal Sport.pl, mówi się o tym, że Polak mógł nabawić się urazu mięśniowego, bądź skręcić kostkę. Z pewnością dokładniejsze badania rozwieją te wątpliwości. Ta sytuacja nie ma jednak wpływu na zbliżające się zgrupowanie reprezentacji Polski – Paulo Sousa zdecydował bowiem, że trzecim bramkarzem w kadrze, na pierwsze zgrupowanie pod jego wodzą, zostanie Łukasz Skorupski.