Piłkarz pochodzący z Dzierżoniowa od tegorocznych wakacji musiał zachowywać stalowe nerwy. Gdyby bowiem było inaczej, mógłby na zawsze utracić wiarę we własne możliwości i już nie wyjść z kryzysu formy, który dopadł go już od przygotowań do aktualnych rozgrywek. Polak zachowywał jednak spokój kiedy nie szło i teraz ma nadzieję, że wreszcie dane będzie mu odbudować się na dobre i nawiązać do fantastycznych wyników strzeleckich z zeszłego roku.
W wywiadzie dla "Sky" 24-latek wypowiedział się o trudnościach ostatnich miesięcy następująco: - Kiedy jesteś podstawowym napastnikiem i nie masz formy, to dla kibiców i klubu możesz być problemem. Ja jednak zawsze myślę pozytywnie, ciężko pracuję i mam wszystko, aby spisywać się dobrze. Teraz czuję się lepiej i drzemią we mnie pozytywne odczucia.
Polecany artykuł:
Napastnik Milanu przyznał także szczerze, że za jego słabszymi występami mogą stać błędy popełnione latem. - Taka jest piłka. Być może popełniłem błąd podczas letnich przygotowań. W pierwszych meczach nie czułem się dobrze pod względem fizycznym, nie byłem świeży. Odczuwałem natomiast ciężkość i brak energii. To był problem, ale teraz mam się dobrze. Walczę i odzyskuję wiele piłek. To jest prawdziwy Piątek, chcę kontynuować w ten sposób.
Kolejne starcie mediolańczyków, najprawdopodobniej z Piątkiem w składzie, zaplanowano na niedzielę, 15 grudnia o godz. 15:00. Rywalem Milanu na San Siro będzie ekipa Sassuolo.