Odkąd kontrakt z Milanem podpisał Zlatan Ibrahimović i zajął miejsce w podstawowej jedenastce, Piątek wystąpił w wyjściowym składzie tylko dwukrotnie. W obu przypadkach miało to miejsce w starciach Pucharu Włoch - ze SPAL i z Torino. Z tym, że w tym pierwszym przypadku Polak zdobył bramkę i zanotował asystę, a w potyczce z turyńczykami zaprezentował się z nieudanej strony. To nie był snajper, w którym zakochali się mediolańscy kibice.
Po pierwszej połowie na remis (1:1), po zmianie stron boiska gospodarze dążyli do przechylenia szali na swoją korzyść. Piątek pozostawał jednak niewidoczny i notował bezbarwny występ. W 65. minucie trener Stefano Pioli podjął więc decyzję o zmianie - byłego gracza Genoi zastąpił Zlatanem Ibrahimoviciem. Szwed również nie zanotował spotkania perfekcyjnego, ale w dogrywce wpisał się na listę strzleców i ustalił rezulat na 4:2 dla swojej ekipy.
Zimowe okno transferowe, które w najlepszych ligach zamyka się w piątkowy wieczór, prawdopodobnie przyniesie jeszcze mnóstwo emocji z Piątkiem w roli głównej. Dużo wskazuje na to, że mógł to być ostatni występ 24-latka w czerwono-czarnych barwach. Włoski "Sky" poinformował, że Milan otrzymał za napastnika ofertę z Herthy Berlin, ale odrzucił ją uznając za zbyt niską. Cały czas w grze pozostają kluby Premier League, w tym m.in. Tottenham. Rozmowy trwają.