Sytuacji włoskiego szkoleniowca wcale nie poprawił fakt, że w sobotę wreszcie udało mu się poprowadzić mediolańczyków do zwycięstwa. Goście wygrali 2:1 na stadionie Genoi, ale zanotowali koszmarną pierwszą połowę i nie mieliby tego kompletu punktów, gdyby nie interwencja z samej końcówki ich bramkarza, Pepe Reiny. Hiszpan w doliczonym czasie gry obronił rzut karny Lasse Schone, w innym wypadku ekipa Il Diavolo ponownie nie zanotowałaby kompletu punktów.
Do decyzji o rozstaniu się ze szkoleniowcem włodarzy Milanu skłania przede wszystkim fakt, że w grze ich zespołu nie widać jakichkolwiek symptomów poprawy. Nawet jeśli Rossonerim udaje się wymęczyć komplet punktów, to prezentują się po prostu słabo. Nie na to liczyli działacze drużyny, który w maju finiszowała o punkt poza strefą awansu do Ligi Mistrzów, a teraz miała być jeszcze mocniejsza i osiągnąć zamierzony cel.
Jeżeli zwolnienie Giampaolo stanie się faktem, wówczas mediolańczyków ma objąć trener doświadczonych w bojach w Serie A. Prasa najczęściej wskazuje Luciano Spallettiego, w dalszym szeregu także Rudiego Garcię czy Claudio Ranieriego.
Co to za wieści dla Krzysztofa Piątka? Wszystko wskazuje na to, że dobre. Polak ani przez chwilę pod wodzą swojego aktualnego szkoleniowca nie potrafił nawiązać do dyspozycji z poprzedniego sezonu. Ba! Nie strzelił nawet ani jednego gola z gry - oba trafienia padły z rzutów karnych. Niektórzy eksperci poruszali wątek, iż polski zawodnik po prostu nie pasuje do systemu Giampaolo. Teraz najprawdopodobniej będzie miał okazję udowodnić swoją wartość pod skrzydłami kogo innego.