Juventus z pewnością w ostatnich latach nie był przyzwyczajony do roli goniącego. A jednak aktualne rozgrywki nie układają się po myśli "Bianconerich", przez co cały czas muszą próbować wywierać presję na przewodzących Milanie i Interze z drugiego szeregu. A jeżeli taki stan rzeczy ma miejsce, to bez wątpienia coś nie funkcjonuje tak jak należy. Nie dotyczy to jednak bramki - Wojciech Szczęsny cały czas zachowuje wysoką klasę i cieszy fanów swojego zespołu świetnymi paradami.
Tak było też w minioną niedzielę, kiedy Juventus wygrał u siebie 2:0 z Bologną. Największe zagrożenie pod bramką Szczęsnego zasiał... jego własny kolega z zespołu, Juan Cuadrado! W pewnym momencie Kolumbijczyk posłał piłkę w kierunku swojej bramki, ale Polak wykazał się fenomenalnym refleksem i zbił futbolówkę na rzut rożny. Zdjęcie, jakie zrobiono mu później, obiegło włoskie portale. Jeden z nich nadał mu nawet podpis, z którego zaśmiewali się wszyscy kibice.
Niepokojące słowa Adama Małysza. To już powód do OBAW, idą poważne ZMIANY
"Ja kiedy budzę się na kacu-gigancie i wciąż mam portfel, klucze i telefon" - głosi tekst w języku włoskim.
Kibicom bardzo się to spodobało, co widać po liczbie polubień zdjęcia. Żarty jednak żartami, a fakty są takie, że Wojciech Szczęsny znajduje się w znakomitej formie i pokazuje to regularnie, co wyłącznie może cieszyć nowego selekcjonera polskiej kadry, Paulo Sousę!