- Jesteś pierwszą w historii lekkoatletką, która wygrała złoto na trzech kolejnych igrzyskach.
Anita Włodarczyk: - Tak? Nie wiedziałam, dzięki za informację (śmiech). Pierwszy rzut był w siatkę i wiedziałam, że błędy techniczne popełniłam, a trener od razu mi powiedział co mam skorygować. Od drugiego rzutu poszłam na całość. Te 76 metrów to technicznie było bardzo źle, ale wtedy już sobie pomyślałam, że na pewno będę miała medal i przypomniałam sobie, że zawsze na tych najważniejszych imprezach z rzutu na rzut się poprawiałam. Jak rzuciłam 78,48 to już emocje opadły. Poczułam się zmęczona, ale wiedziałam też, że mnie nikt nie przerzuci. Jednak ten wynik nie jest ważny. Najważniejsze jest to trzecie złoto.
- Przed tym sezonem wierzyłaś, że wrócisz na szczyt po tej kontuzji i operacji?
- Cały czas wierzyłam. Sezon nie zaczął się dobrze, ale byłam spokojna. Wiedziałam swoje, bo znam swój organizm i wiem jak reaguje na obciążenia treningowe. Potrzebowałam czasu i to co zrobiliśmy z trenerem to jest mistrzostwo olimpijskie do kwadratu, bo w dziewięć miesięcy zbudować formę na złoto olimpijskie to jest coś niesamowitego. Duża zasługa mojego sztabu medycznego.
Tadeusz Michalik z brązowym medalem olimpijskim! Błyskawiczne zwycięstwo Polaka!
- Który z tych trzech złotych medali smakował najlepiej?
- Ten w Rio, bo to był konkurs życia. Ale ten w Tokio też smakuje, bo po tych ciężkich dwóch latach kontuzji nie było wiadomo, czy w ogóle wrócę. Ja wierzyłam, ale wiedziałam też, że jestem tylko organizmem a nie robotem.
- W Paryżu za trzy lata powalczysz o czwarte złoto?
- Paryż jest blisko, a ja nigdy tam nie byłam, co może się wydać śmieszne. Mam nadzieję, że jeszcze tam się zobaczymy.
Ile medali ma Polska na igrzyskach Tokio 2020? Klasyfikacja medalowa 3.08.2021. Medale Polaków
- Miałabyś szansę wyrównać rekord Roberta Korzeniowskiego, który ma cztery złota...
- To prawda. A może jeszcze zacznę rzucać dyskiem (śmiech). Kiedyś rzucałam, więc może tu też spróbuję.
- Przed olimpijskim finałem tradycyjnie zjadłaś jajka?
- Akurat dzisiaj na śniadanie jajek nie było. Pierwsze olimpijskie złoto bez jajek. Była owsianka, kawa i dużo bananów.
Tokio, Michał Chojecki