Iga Baumgart-Witan skomentowała "KUR***" na żywo! Jej WPADKA narobiła zamieszania!

Michał Chojecki

2021-08-07 18:36

Nie taki z niej "Aniołek"! Iga Baumgart-Witan po wspaniałym biegu sztafety 4x400 m odreagowała ogromne emocje w staropolskim stylu! Ciesząc się ze srebra, zaklęła głośno, nie zdając sobie sprawy z tego, że właśnie pokazują ją kamery. Cały świat usłyszał charakterystyczne słowo na literę "k". Jak Iga Baumgart-Witan skomentowała tę zabawną wpadkę?

Najnowsze z działu

Odważne słowa ministra

Polska zbojkotuje Igrzyska Olimpijskie?! Minister sportu nie wyklucza takiej możliwości. Znalazł jednak inny sposób

Ciężko uwierzyć

Gwiazdor igrzysk paraolimpijskich miał dopuścić się obrzydliwych rzeczy. Został oskarżony o wielokrotny gwałt, szokujące szczegóły

Rosjanom znowu się potężnie oberwało. Kolejny cios wymierzony w nich. Ale ich wyrolowali

Dramat złotej medalistki z Tokio. Usłyszała straszną diagnozę, czeka ją trudna walka o wyzdrowienie

Ordery dla paraolimpijczyków. Odznaczył ich prezydent Duda

Nasze "Aniołki" znów dostały skrzydeł, bijąc rekord Polski (3:20.53) i zdobywając srebro w finałowym biegu sztafet 4x400 m. Polki w składzie Natalia Kaczmarek, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic najpierw zrobiły show, walcząc o medal, a potem zaszalały na mecie. Emocje były ogromne, a biegnąca na drugiej zmianie Iga Baumgart-Witan w bardzo naturalny sposób zareagowała na sukces. Kiedy kamery pokazywały ją na żywo, krzyknęła głośno: "Kur***!". Jej słowo usłyszały miliony telewidzów w Polsce i na całym świecie. Mikrofony doskonale wychwyciły radość naszej sprinterki. - Iga w staropolskim stylu wyraziła swoją wielką radość - skomentował w mediach społecznościowych szef TVP Sport, Marek Szkolnikowski. A co na ten temat powiedziała sama Iga Baumgart-Witan?

Srebrne Aniołki znów zrobiły SHOW w strefie wywiadów! Co one wyprawiały?!

- W końcu kibice poznali mnie z tej prawdziwej strony. Bo dziewczyny wiedzą od dawna, jakie słowo jest u mnie przecinkiem - zaśmiała się sprawczyni zamieszania. - To są emocje, więc trzeba tutaj wybaczyć! - żartobliwie broniła koleżanki Justyna Święty-Ersetic. - Ja to krzyknęłam oczywiście świadomie, ale nie przypuszczałam, że centralnie akurat na mnie kamera była. Ale Polacy zrozumieją i myślę, że szanują - dodała Iga Baumgart-Witan.