Maria Andrejczyk dokonała wielkiej sztuki i wywalczyła kolejny krążek dla reprezentacji Polski. Oszczepniczka, która była jedną z faworytek do medalu w trakcie finału rzutu oszczepem, tuż przed wyjazdem do stolicy Japonii powiedziała o swoich uczuciach religijnych. Mało kto o tym wiedział, rodzice olimpijki zaszczepili w niej bardzo stanowcze poglądy.
Tokio 2020: Srebrny medal Marii Andrejczyk! 12 krążek dla Polski
Maria Andrejczyk ze srebrem w rzucie oszczepem. Powiedziała o swojej relacji z Bogiem
Andrejczyk, która czarowała już w trakcie sesji eliminacyjnej i stała się jedną z naszych największych nadziei na medal olimpijski, spełniła postawione jej oczekiwania i dała radę wywalczyć srebrny krążek. Tuż przed wyjazdem na najważniejsze zawody sportowe w stolicy Japonii, reprezentantka Polski udzieliła wywiadu dla "Onet.Sport", w którym powiedziała o swojej relacji z Bogiem. Okazuje się, że nasza zawodniczka wychowała się w bardzo religijnej rodzinie i dzięki rodzicom stała się osobą niezwykle wierzącą.
- Rodzice wychowali nas w głębokiej katolickiej wierze. Ta wiara jest w moim życiu bardzo ważna. - opowiadała reprezentantka Polski.
Szczęśliwy talizman na głowie Marii Andrejczyk! Pomógł jej zdobyć medal
Aby zobaczyć zdjęcia srebrnej medalistki olimpijskiej z Tokio, Marii Andrejczyk, przejdź do galerii poniżej
Maria Andrejczyk powiedziała o modlitwie. Sukcesy ma zawdzięczać Bogu
W wywiadzie dla "Onet. Sport", gwiazda mówiła otwarcie, że swoje wielkie sukcesy zawdzięcza Bogu, a wszystko, co dzieje się z jej karierą zwiazane jest z realizacją "boskiego planu". Jak sama przyznaje, przed każdymi zawodami znajduje także chwilę na modlitwę.
- Uważam, że wszystko dzieje się według boskiego planu. Przed każdym konkursem się modlę – mówiła przed wyjazdem do Tokio reprezentantka Polski.