Piotr Myszka jest jedną z polskich nadziei medalowych na igrzyskach olimpijskich w Tokio. W przeszłości polski windsurfer sięgał po złote medale mistrzostw świata czy srebro mistrzostw Europy. Na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro dosłownie otarł się o brąz – nieznacznie jednak wyprzedził go Francuz Pierre Le Coq. Teraz startujący w klasie RS:X Polak ponownie powalczy o medal igrzysk olimpijskich. Czy po raz ostatni? bardzo możliwe, bo pod koniec lipca skończy już 40 lat. Okazuje się jednak, że Piotr Myszka ma jasny plan na to, co będzie robił, gdy zakończy karierę zawodowego sportowca.
Żona Piotra Myszki wyjawiła niezwykły projekt stworzony wspólnie z mężem
W październiku 2020 roku Zuzanna Myszka, żona polskiego windsurfera, udzieliła obszernego wywiadu portalowi żeglarski.info. Opowiedziała w nim m.in. o tym, jak para radzi sobie z częstą rozłąką, oraz zdradza, czym jej mąż będzie zajmował się po zakończeniu kariery. Już teraz małżeństwo rozwija projekt o nazwie „Waves Harmony”, który ma pomóc innym w radzeniu sobie ze stresem i odnalezieniu wspomnianej harmonii, a wszystko to za pomocą… czytania fal mózgowych!
Skandal z pływakami przed Tokio 2020! Wzruszający gest sportowców, którzy zostali. "Pomścijcie nas"
- Jednym ze sposobów na to jest założony w 2018 r., wspólnie z Piotrem, startup Waves Harmony – właśnie harmonia jest dla nas najważniejsza i staramy się ją zachować. Pracujemy razem, bo naprawdę świetnie się dogadujemy. Polega to na treningach za pomocą czytania fal mózgowych. Ja jestem psychologiem i wykorzystuję swoją wiedzę z zakresu neuropsychologii i kwestii koncentracji. On nadaje kierunek tym treningom. Prowadzimy je wspólnie. On na początku opowiada o celu spotkań, potem ja prowadzę treningi, potem ewentualnie dodaje kilka wskazówek np. w kwestiach dotyczących radzenia sobie ze stresem. Pracujemy z menadżerami biznesowymi, kadrą zarządzającą – powiedziała Zuzanna Myszka w rozmowie z portalem żeglarski.info.
Żona Piotra Myszki przyznaje, że najpewniej jej mąż nigdy nie zarzuci surfowania nawet po zakończeniu kariery. Liczy jednak na to, że wspomniany startup pozwoli im obojgu spełniać się w przyszłości. - Myślę, że to niemożliwe żeby skończył ze sportem na stałe. On jest przyzwyczajony do tego rytmu, a poza tym pływanie sprawia mu ogromną frajdę. Z drugiej strony, to człowiek spełniony jeśli chodzi o sport. Poza igrzyskami olimpijskimi, oczywiście. Ten startup był takim naszym pomysłem na przyszłość, już po karierze wyczynowej. Postanowiliśmy zbudować coś innowacyjnego, a wiemy że takie rzeczy długo przebijają się na rynku. Dlatego i teraz, i w przyszłości będziemy mieli co robić – dodała na koniec Zuzanna Myszka.