Na pewno igrzyska w Tokio zapiszą szczególną kartę w historii sportu. Impreza odbywa się w czasach pandemii koronawirusa, co nie obyło się bez wpływu na całą imprezę. Wielu zawodników narzeka, że niektóre obostrzenia wprowadzone przez organizatorów są bardzo uciążliwie. Nie lepiej jest z warunkami atmosferycznymi panującymi w Tokio.
O Andrzeju Gołocie znów będzie głośno! Takiego zwrotu akcji nikt się nie spodziewał
Upały dokuczają zawodnikom. Okropny gorąc
Sportowcy narażeni są bowiem na niesamowite upały. W ostatnich dniach temperatura w Tokio regularnie przekraczała 30 stopni Celsjusza, a w połączeniu z dużą wilgotnością dawało to fatalną mieszankę. Wielu zawodników zwracało uwagę, że w takich warunkach ciężko się rywalizuje. W dodatku może to zagrażać zdrowiu, a nawet życiu osób przebywających na stadionach.
Kraj mniejszy niż Radom ma złoto w Tokio! Polska wciąż czeka
Problem mają choćby siatkarze plażowi, którzy informowali, że na rozgrzanym piasku nie da się w zasadzie stanąć. Ale upały dotykają wszystkich sportowców rywalizujących na otwartych stadionach. Okazuje się, że przed igrzyskami Japończycy zapewniali, iż temperatura będzie sprzyjała zawodnikom.
Japończycy kłamali? Ostra opinia o organizatorach
Uwagę na to zwrócił Dan Wetzel, który opublikował felieton na portalu sports.yahoo.com. Dziennikarz z przerażeniem patrzył na metę triathlonu, który jego zdaniem wyglądała jak plac po polu bitwy. Wielu zawodników miało problem ze złapaniem oddechu.
Wetzel zauważył jednocześnie, że w oficjalnych materiałach przed Tokio 2020 widniało zapewnienie co do sprzyjającego klimatu w Japonii. - Wiele dni łagodnej i słonecznej pogody stanowi idealny klimat dla sportowców - umożliwia im osiąganie najlepszych wyników - można było przeczytać. "Kłamali jak diabli" - napisał Wetzel o tych prognozach.