– Zagraliśmy od początku do końca na pewnym poziomie. Nie było to jeszcze maksimum naszych możliwości. Ale poziom utrzymywaliśmy przez całe spotkanie – skomentował Bartosz Kurek drugi mecz turnieju siatkarzy Tokio 2020 dla Eurosportu. – Udało nam się wygrać, a drugi set dodał nam pewności siebie. Po pierwszym meczu nie zapominaliśmy, że to jest długi turniej i wiele może się zdarzyć i powinniśmy w miarę rozwoju wypadków polepszać swoją grę. Wychodzimy i staramy się grac najlepszą siatkówkę, jaką potrafimy. Czasami zdarza się, że przeciwnik narzuci cięższe warunki, kiedy nie jesteśmy w stanie pokazać tego, co chcemy. Dzisiaj jednak byliśmy bardzo skoncentrowani, dobrze usposobieni do walki i gry i wyszliśmy zwycięsko z tego starcia. Każda wygrana będzie tutaj mile widziana, ta grupa jest tak zgrana, że wie doskonale, czego po sobie się spodziewać. Nie musimy jakimś zachowaniem na boisku czegoś nadrabiać i robić niesamowitych rzeczy. Musimy po prostu grać swoją najlepszą siatkówkę. Dzisiaj to się udało – podsumował Bartosz Kurek.
Tokio 2020. Ryszard Bosek dla „SE”: Rozbiliśmy taktykę Włochów, padli zupełnie
O jego formę nie musimy się martwić, MVP MŚ z 2018 roku zaczął turniej Tokio 2020 mocno i nie spuszcza z tonu. Kurek zagrał dobrze już z Iranem, ale wtedy nie udało się nam zwyciężyć. Przeciwko Włochom był dosłownie wszędzie. Nie tylko fantastycznie serwował i atakował, ale i dzielnie i ofiarnie walczył o piłki w defensywie, czasem podbijając je w akrobatyczny sposób. Ostatecznie Bartosz Kurek zaliczył przeciwko Italii 14 pkt, przy 63-procentowej skuteczności w ataku. Dodał dwa asy serwisowe.
Tokio 2020: Francuzi rozgromieni przez Stany Zjednoczone! Znakomita forma USA
Teraz przed Polakami trzy mecz z teoretycznie słabszymi przeciwnikami grupowymi i nie wyobrażamy sobie innego rozstrzygnięcia niż wygrane. Kolejno zmierzymy się z Wenezuelą, Japonią i Kanadą.