Tomasz Bartnik

i

Autor: Marek Zieliński / SE Tomasz Bartnik

Wielkie rozczarowanie. Polak miał walczyć o medal, nie wszedł do finału

2021-08-02 10:40

Na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020 niewiele jest konkurencji, w których Polacy są faworytami do złota czy medalu. Tak było jednak w przypadku Tomasza Bartnika, który specjalizuje się w strzelectwie z 50 m z trzech pozycji. Aktualny mistrz świata w tej konkurencji nie awansował nawet do finału. To duże rozczarowanie.

Igrzyska olimpijskie są szansą na pokazanie się nie tylko w najbardziej prestiżowych konkurencjach, ale także tych, które dużego rozgłosu nie mają. We wszystkich jednak medal olimpijski ma taką samą wartość. Pierwsze dni na Tokio 2020 nie były dla Polaków udane, długo musieliśmy czekać na pierwszy medal, a na pierwsze złoto jeszcze dłużej. Obecnie w dorobku reprezentacji Polski znajdują się dwa medale i wydawało się, że już niedługo może być ich więcej, bo do gry weszła nie tylko lekkoatletyka, ale również m.in. strzelectwo, w którym reprezentował nas aktualny mistrz świata. Niestety, Tomasz Bartnik, choć jego celem minimum było wejście do finału, nie zdołał wywalczyć awansu do decydującej rywalizacji.

Seksowna olimpijka z Polski powiosłuje po medal?! Ale ma ciało

Złoty medalista olimpijski: pierwszy telefon wykonałem do mojej dziewczyny!

Kolejna szansa medalowa przepadła, duże rozczarowanie

Tomasz Bartnik w poniedziałek 2 sierpnia nad ranem czasu polskiego startował w eliminacjach w strzelectwie na 50 m w trzech pozycjach. W tej konkurencji zdobył złoty medal mistrzostw świata w 2018 roku i trudno było nie stawiać go w roli faworyta do medalu igrzysk. Sam zawodnik twierdził, że o wyniku może zadecydować dyspozycja dnia i nie chciał narzucać na siebie presji związanej z medalem, ale przewidywał przynajmniej wejście do finału.

Zapomnieliście, kim jest siostra Michalika. Polacy ją kochają

 - Przed pierwszym strzałem trudno przewidywać, kto będzie najmocniejszy. Każdy ma szanse i typowania często się nie sprawdzają. Dlatego ja jadę na igrzyska z myślą o finale, w którym zdarzyć może się wszystko – powiedział przed Tokio 2020 Tomasz Bartnik w rozmowie z TVP Sport.

Niestety, Bartnik strzelał na tyle słabo, że zajął dopiero 15. miejsce, a awans przypadał tylko ośmiu najlepszym zawodnikom. Średnia punktowa Polaka wyniosła 9,758 pkt i była zbyt niska, aby mógł on walczyć w finale o medal dla Polski.

Sonda
Czy godzina IO w Tokio jest utrudnieniem?
Najnowsze