Biało-czerwoni pomimo zimnego prysznica na inaugurację (porażka 2:3 z Iranem) z każdym meczem prezentowali się lepiej i do końca fazy grupowej nie stracili już choćby punktu. W ćwierćfinale los skojarzył ich jednak z Francją i wszyscy mieli świadomość, że będzie to niezwykle trudne spotkanie. Tak też w istocie było. Polacy zaczęli bardzo dobrze, pewnie wygrywając pierwszego seta. Pomimo, że druga partia padła łupem „Trójkolorowych”, podopieczni Vitala Heynena powrócili do dobrej gry i zdołali odzyskać prowadzenie. W czwartej partii Leon i spółka mieli możliwość „zamknąć” mecz, ale nie skorzystali z tej okazji, o czym wspominał sam szkoleniowiec. Francuzi złapali natomiast wiatr w żagle i w końcowej fazie czwartego seta oraz w tie-breaku byli po prostu nie do zatrzymania. - Ten mecz z Francją z pewnością będzie w nas siedział jeszcze przez kilka najbliższych dni. Musimy jednak oczyścić głowy, gdyż niedługo czekają nas jeszcze mistrzostwa Europy. Francuzi zagrali świetne spotkanie, my niestety mieliśmy nieco gorszy dzień. Wygrali zasłużenie – powiedział w rozmowie z mediami nasz przyjmujący.
28-letni przyjmujący został także zapytany o przyszłość reprezentacji i projektu nadzorowanego przez Vitala Heynena. Leon przyznał, że jest to trudny moment, ale zapowiedział przy tym, że zespół na pewno nie załamie rąk. Podkreślił także jaki jest cel biało-czerwonych na zbliżające się mistrzostwa Europy. - Jaka będzie przyszłość tej reprezentacji? Będziemy wciąż dawać z siebie wszystko, będziemy dalej grać. Mamy świadomość, że jest to bardzo trudny moment, ale nie poddamy się. Ten zespół ma przed sobą przyszłość. Przed nami kolejny bardzo ważny turniej. Naszym celem jest zakończenie go z medalem – powiedział.
Przyjmujący reprezentacji Polski postanowił odnieść się także do trudnej sytuacji, jaką bez wątpienia była gra przy pustych trybunach oraz planach na najbliższy czas. - Jak grało się bez publiczności? Trudno. Bez wsparcia fanów gra się zupełnie inaczej, ale w przeszłości zdążyliśmy się już nieco oswoić z tą sytuacją – w klubach oraz w Lidze Narodów także graliśmy przecież przy pustych trybunach – podkreślił. - Teraz jest ten czas, kiedy będziemy chcieli oczyścić nieco głowy. Najbliższe dni będziemy chcieli spędzić ze swoimi rodzinami i zapomnieć chwilowo o siatkówce. Po porażce z Francją porozmawialiśmy całą drużyną o zaistniałej sytuacji – co było złe, co powinniśmy zmienić. Wierzę, że to zaprocentuje na mistrzostwach Europy – zakończył Leon.