Lewandowski już wiele miesięcy temu wyznał, że chodzi o sprawy rodzinne, ale nie chciał zdradzić szczegółów. Od razu spalona została wersja z rzekomą promocją jednej z marek, z którą współpracuje. Mimo to, kibice wciąż musieli się głowić o co chodzi. Trzeba przyznać, że wytłumaczenie jest co najmniej zaskakujące.
W życiu Lewandowskiego w 2017 roku pojawiła się córeczka Klara. Bramkowa celebracja rozpoczęła się parę miesięcy wcześniej i okazuje się, że zagadkowy "X" nawiązuje właśnie do dziewczynki. Chodzi o znaczenie biologiczne znaku, które ma symbolizować... chromosom X!
- W pewnym momencie tak się cieszyłem, to było intuicyjne. Moja żona powiedziała mi wtedy, że wygląda to tak, jakbym robił chromosom X. Potem zaszła w ciążę i pomyśleliśmy, że to pasuje, więc kontynuowałem ten sposób celebracji - przyznał piłkarz w rozmowie z "Welt am Sonntag".
Chromosom X to gen u człowieka i innych ssaków, którego obecność w dwóch kopiach odpowiada za płeć żeńską. Jego istnienie i rolę w 1905 roku opisała amerykańska naukowiec Nettie Stevens. Dla wielu osób takie wytłumaczenie może być zaskakujące. Przypuszczano, że w grę wchodzić mogą działania marketingowe, ale na pewno nie biologiczny symbol!