Niektórzy kibice byli zaskoczeni, gdy zobaczyli w weekend kapitana VfL Wolfsburg Josuhę Guilavoguiego, wyprowadzjącego zespół z tęczową opaską na ramieniu. Miało to związek z akcją wsparcia środowisk LGBT, w którą zdecydował się zaangażował klub Jakuba Błaszczykowskiego. W miniony weekend również kapitanowie drużyn młodzieżowych i kobiecych założyli podobne opaski, a akcja została bardzo pozytywnie odebrana w Niemczech. Jednak nie spodobała się wszystkim piłkarzom "Wilków". Chorwat Josip Brekalo powiedział, że nie ma zamiaru włączać się do niej, ponieważ jest sprzeczna z jego wartościami.
- Zostałem wychowany w katolickiej rodzinie. Jeśli ktoś ma inne poglądy, nic mi do tego, to indywidualna sprawa każdego człowieka. Jednak nikt nie zmusi mnie wzięcia udziału w akcji, która jest sprzeczna z moimi chrześcijańskimi poglądami - podkreślił 20-letni Chorwat.
Jak łatwo było przewidzieć, niezwykle postępowi Niemcy zaczęli krytykować zawodnika Wolfsburga, zarzucając mu homofobię. Co ciekawe, "Wilki" chciały pokazać swoją tolerancję wobec mniejszości seksualnych, ale nie do końca to wyszło. Wielu kibiców przyznało bowiem rację Josipowi Brekalo.