Piątek miał sporego siniaka w okolicach kostki po meczu z VfL Wolfsburg (0:2) w meczu 23. kolejki niemieckiej ekstraklasy. Po starciu z jednym z piłkarzy ekipy "Wilków" padł na murawę. Ból był tak duży, że nie pozwolił mu wziąć udziału w poniedziałkowych i wtorkowych zajęciach z drużyną. Ćwiczył jedynie na rowerze stacjonarnym. Okazało się, że uraz nie odpuszczał i potrzebne są silniejsze środki regeneracji.
Hit Bundesligi: Bayern - Dortmund. Ebi Smolarek WSKAZUJE faworyta [ROZMOWA]
25-letni reprezentant Polski do treningów na pełnych obrotach wrócił w środę. – To cud, że wrócił do treningów, a teraz może zagrać. Musiał wziąć zastrzyki przeciwbólowe. Widzę u niego wielki zapał i charakter. Walczył z bólem i przezwyciężył go. Należą mu się za to pochwały – wyznał w rozmowie z dziennikiem "Bild" Arne Friedrich, dyrektor sportowy berlińskiego klubu.
Lewandowscy dostają wyższe 500 plus? Robert ma do tego prawo!
Szybki powrót do gry w wykonaniu Piątka był bardzo potrzebny w układance Pala Dardaia. Trener Herthy w meczu z Augsburgiem postawił zarówno na niego, jak i na Jhona Cordobę. Dotychczas częściej między tą dwójką mogliśmy widzieć rywalizację o miejsce w podstawowym składzie. - Krzysztof będzie miał za zadanie szukać wolnych przestrzeni wokół Cordoby i wykańczać nadarzające się okazje - powiedział przed meczem Dardai.