W ubiegły czwartek Bayern Monachium rozstał się z trenerem Carlo Ancelottim. Powodem była słaba dyspozycja zawodników. Podkreśliła ją środowa porażka Bawarczyków w Lidze Mistrzów. Klub Roberta Lewandowskiego przegrał z PSG aż 0:3. Włoskiego szkoleniowca już w monachijskiej szatni nie ma, a teraz wychodzą z niej na jaw kulisy odejścia doświadczonego trenera. Podobno metdoy pracy Ancelottiego nie podobały się wielu zawodnikom mistrza Niemiec. Już w zeszłym sezonie skarżyli się na nie Philipp Lahm i Xabi Alonso. Teraz głównym malkontentem miał być Arjen Robben. Holendrowi nie odpowiadała intensywność prowadzonych przez Ancelottiego zajęć. Skrzydłowy oczekiwał większego profesjonalizmu i wyżej zawieszonej poprzeczki.
- W zespole młodzieżowym mojego syna są lepsze treningi niż u niego - miał powiedzieć ojciec 11-latka.
Przy zwolnieniu włoskiego trenera głośno mówiło się o grupie piłkarzy, którzy wystąpili przeciwko Ancelottiemu. Nikt nie podawał nazwisk, ale domyślano się, że chodzi o Arjena Robbena i Francka Ribery'ego. Doniesienia "Kickera" potwierdzają negatywne nastawienie holenderskiego piłkarza do byłego już trenera Bayernu. Zarzutów kierowanych w stronę Włocha i jego sztabu jest jednak więcej. Treningi miały być tak słabe, że część zawodników organizowała sobie dodatkowe zajęcia w tajemnicy przed trenerem. Dodatkowo oberwało się specjaliście od przygotowania fizycznego. Giovanni Mauri podobno palił papierosy w szatni Bayernu!
"Dawniej piwo i wódka lały się strumieniami"