Przyszłość Lewandowskiego od dłuższego czasu budziła wątpliwości. Kontrakt polskiego gwiazdora z Bayernem wygasa w czerwcu przyszłego roku, a włodarze mistrza Niemiec ociągali się z rozpoczęciem negocjacji. Za plecami Polaka próbowali dogadać się z Erlingiem Haalandem, który ostatecznie wybrał Manchester City. Do tego nie chcieli przystać na warunki "Lewego", który oczekiwał od nich konkretnej kwoty i długości nowej umowy. Opieszałość Bawarczyków mocno zdenerwowała kapitana reprezentacji Polski. Po 8 latach postanowił powiedzieć dość i publicznie przyznał, że jego przygoda w Monachium dobiegła końca. Nie zamierza podpisywać nowej umowy i jak najszybciej chciałby zmienić otoczenie. Tak bezpośrednie postawienie sprawy nie spodobało się Niemcom, którzy od dłuższego czasu na każdym kroku wbijają mu szpilki.
Obecnie Lewandowski szaleje na wakacjach z żoną!
Skandaliczna wypowiedź trenera Lewandowskiego! Niemiec zaliczył potężną wtopę
W niemieckich mediach trudno znaleźć pozytywne komentarze o Lewandowskim. Tamtejsi eksperci szybko zapomnieli o wspaniałych rekordach, jakie przez lata wyśrubował polski superstrzelec. 344 gole w 375 meczach poszły w niepamięć, a Niemcy regularnie uderzają w kapitana reprezentacji Polski. Miłą odmianą miały być słowa Matthiasa Blankenburga. Jako trener personalny współpracujący z piłkarzami Bayernu wypowiedział się na łamach "Bilda" o formie poszczególnych piłkarzy. Lewandowski od wielu lat słynie z perfekcyjnej sylwetki i nic dziwnego, że nawet jego trener jest pod wrażeniem. Sęk w tym, że Niemiec zaliczył potężną wtopę.
Dziennikarze "Bilda" podkreślili, że Lewandowski jest "ulubieńcem" Blankenburga. Jego sympatia do polskiego napastnika musi być naprawdę duża, gdyż niemiecki trener personalny... zapomniał narodowości piłkarza. - To niemiecki Ronaldo! - wypalił, komplementując formę Polaka. - Ma szczęście do swojej żony. Prowadzi ten sam tryb życia, wspierają się nawzajem w zdrowym jedzeniu i wspólnym kulcie ciała. Jest modelem, ale nie przechwala się - dodał Niemiec. Da się odczuć, że mocno ceni on "Lewego", jednak wpadka z "niemieckim Ronaldo" jest porażająca.