Wrócą na fotel lidera?
Pozycję lidera Jagiellonia straciła w poprzedniej kolejce, gdy przegrała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Na początku tego spotkania przed szansą na zdobycie bramki stanął Jesus Imaz. Jednak Hiszpan nie zdołał pokonać bramkarza śląskiej drużyny. As Jagiellonii w tym sezonie zdobył siedem bramek i jest liderem zespołu.
Jesus Imaz nie ma wątpliwości bitwą ze Śląskiem. Tak Jagiellonia chce zaskoczyć w hicie kolejki
Jesus nie jest robotem
Jednak niektórzy krytykowali go za zmarnowanie tej sytuacji. - Jesus strzelił tak wiele ważnych goli w historii Jagiellonii, że jedna lub dwie niewykorzystane sytuacje nie mogą wpłynąć na jego ocenę - powiedział trener Adrian Siemieniec podczas konferencji prasowej, cytowany przez klubowe media. - To nie robot. Jest człowiekiem i na boisku podejmuje decyzje w ułamku sekundy. Jest naturalnym zwycięzcą, ma taką mentalność. Nie zapominajmy o jego metryce. Nie zapominajmy także, że dwa dni wcześniej rozegrał ponad 120 minut w meczu pucharowym i miał prawo nie wykorzystać takiej sytuacji - tłumaczył szkoleniowiec Jagiellonii.