W poprzednich spotkaniach bronił Cezary Miszta, który jednak teraz wypadł ze składu z powodu kontuzji. Młodzieżowy reprezentant Polski będzie pauzował minimum przez miesiąc. W tej sytuacji w starciu z Lechią zagrał debiutant Richard Strebinger. Doświadczony bramkarz w pierwszej połowie tylko raz musiał się wykazać. Gdy strzałem w prawy róg próbował go zaskoczyć Łukasz Zwoliński. Austriak jednak poradził sobie z uderzeniem napastnika Lechii i wybił je na rzut różny. Więcej pracy miał za to po przerwie, gdy Lechia dążyła do odrobienia strat. W dobrym stylu wybronił m.in. strzały Zwolińskiego i Michała Nalepy, a także nie dał się zaskoczyć Maciejowi Gajosowi, który uderzał z rzutu wolnego. Skapitulował dopiero w końcówce, gdy z bliska pokonał go wspomniany wcześniej Zwoliński.
Trener Aleksandar Vuković na konferencji prasowej wytłumaczył dlaczego nie zdecydował się na Artura Boruca. - Pytanie o Artura padało jak dobrze bronił Miszta - przypomniał. - Nie licytuję, kto jest pierwszy, drugi, trzeci. Broni ten na którego się zdecyduję w danym momencie. Nie ukrywam, że troszeczkę mnie irytuje, ze cały czas muszę odpowiadać na te pytania, w momencie, gdy drużyna robi serię zwycięstw. Artur Boruc zaczął rundę jako pierwszy bramkarz. Potem był mecz z Wartą Poznań. To że ktoś uznał to zachowanie za poprawne, nie znaczy, że ja go uznaję. Potem szansę w najtrudniejszym momencie w historii klubu dostał bramkarz, który dał radę, bronił dobrze. To nie znaczy, że ma stracić miejsce. Te pytania padały także, gdy w bramce był Czarek Miszta, co jest absurdem do którego ciężko się odnieść. Moment z Wartą, jak i po tym meczu był jednym z najgorszych w historii klubu. Staliśmy przed perspektywą spadku z ligi, ponieważ straciliśmy bramkarza - był rzut karny - i szansę na wygranie meczu lub na remis. Późniejsze spotkania pokazały, że można w ostatnich minutach zdobyć bramkę jeżeli się gra 11 na 11. A jeszcze co gorsze, to była perspektywa, że to nie będzie kara na trzy mecze, ale, że może być większa - opowiadał i dodał: - Zostaliśmy w tamtym momencie z dwoma młodymi chłopakami w najtrudniejszymi momencie w historii klubu. Na szczęście jeden z nich dał radę, a miał prawo nie dać. Wtedy pewnie byłaby to wina Vukovicia. W tamtym momencie nastąpiła pewna zmiana. Zaczął bronić Czarek Miszta i grał bardzo dobrze. (...) Powiedziałem, że nie będę Artura sadzał na ławce rezerwowych jako legendę klubu. Nie uważam, że to jest dobre dla niego i nie da coś wyjątkowego drużynie. W momencie, gdy Artur będzie potrzebny drużynie, a może tak być, to mam nadzieję, że nam pomoże. I wtedy będzie w bramce, a ja po następnym meczu mogę odpowiadać na pytanie dlaczego nie broni Artur Boruc - wyznał opiekun mistrza Polski.
Serbski szkoleniowiec ocenił także postawę Richarda Strebingera w meczu z Lechią - W tamtym momencie pozyskaliśmy kolejnego bramkarza, który prezentuje się bardzo dobrze na treningach – podkreślił. - Postawiłem na niego. Bronił Richard i jeżeli będzie zdrowy, to będzie bronił także w kolejnym meczu - zapowiedział Vuković przed którego zespołem mecz wyjazdowy z Rakowem Częstochowa w półfinale Pucharu Polski (6 kwietnia).