Legia Warszawa ma nowego trenera! Aleksandar Vuković jest nowym-starym szkoleniowcem ekipy z Łazienkowskiej 3. To pokłosie niedzielnego skandalu z udziałem piłkarzy „Wojskowych” i ataku kiboli w autokarze, wracającym ze spotkania z Wisłą Płock. Po porażce z „Nafciarzami” z roli trenera zrezygnował Marek Gołębiewski. Na pierwszej konferencji prasowej „Vuko” opowiedział m.in. o relacjach z Dariuszem Mioduskim.
NIE PRZEGAP! Wielki powrót Vukovicia do Legii. Mówi o pożarze, ma ważny apel do kibiców
Vuković o relacjach z Mioduskim
Czy po ostatnim rozstaniu relacje Vukovicia z prezesem Legii nie są dobre? - Są bardzo profesjonalne. Jestem tutaj przede wszystkim dla klubu. Myślę, że prezesowi też zależy na klubie i jestem, co do tego przekonany. Jedziemy na jednym wózku i chcę, żebyśmy szli wspólnie – przyznał wprost.
Nowy trener Legii Warszawa dodał też, że niektóre rzeczy zostawił daleko w tyle. - Decydując się na to powiedziałem, że pewne rzeczy zostawiam i nie będę ich podnosił i nie będę tym żył. Nie na tym to polega. Jeśli tak powiedziałem, tak też zrobię. Nikt w klubie nie będzie miał problemu ze współpracą ze mną, a najmniej prezes klubu – mówił Vuković.
– Nie wracam tu dla prezesa, wracam na umowie, którą miałem wcześniej. Mogłem ją zrealizować w inny sposób, gdybym uniósł się honorem. Ten klub mnie ukształtował jako piłkarza, a potem też jako trenera. To jest ponad połowa mojego dorosłego życia. Od 2001 roku jestem prawie cały czas związany w Legią. Pojawiła się szansa, by wejść do pewnego pożaru. Wiem, że można się oparzyć. Jeśli jest to pożar, to pali się też mój dom – powiedział na początku konferencji prasowej Aleksandar Vuković.