Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 2:2 (0:0)
Bramki: 75' Nalepa, 90+10' Vejinović - 52' Paixao, 53' Sobiech
Żółte kartki: Vejinović - Fila, Haraslin, Mladenović, Augustyn
Czerwona kartka: Udovicić
Arka: Steinbors – Zbozień, Maghoma, Marić, Wawszczyk – Vejinović, Nando Puchades (87' Siemaszko), Nalepa, Busuladzić (68' Deja) – Jankowski (59' da Silva), Schirtladze
Lechia: Kuciak – Mladenović, Augustyn, Nalepa, Fila – Kubicki, Łukasik (87' Gajos), Haraslin (65' Peszko), Udovicić – Paixao, Sobiech (73' Makowski)
Co to był za mecz?! Wielkie emocje przyniosły niedzielne derby Trójmiasta, w których Arka Gdynia zmierzyła się z Lechią Gdańsk. W pierwszej połowie okazji do zdobycia bramek nie brakowało. Co z tego, skoro między słupkami fenomenalnie sprawowali się Kuciak i Steinbors, którzy nie raz i nie dwa ratowali swoje zespoły przed utratą bramki.
Worek z golami rozwiązał się na początku drugiej odsłony. Najpierw w 52. minucie wynik otworzył Flavio Paixao, a niecałe 60 sekund później podwyższył go Artur Sobiech. Portugalczyk dzięki trafieniu jest najskuteczniejszym obcokrajowcem w Ekstraklasie w historii ex aequo z Miroslavem Radoviciem! Wydawało się, że Arka nie będzie miała już wiele do powiedzenia.
Lechia broniła się tego dnia znakomicie, a nawet, gdy piłka zmierzała w stronę bramki, świetnie sprawdzał się bramkarz. Pierwszą wpadkę zaliczył w 75. minucie, gdy Michał Nalepa dośrodkował z ostrego kąta z rzutu wolnego. Futbolówka minęła wszystkich i znalazła drogę do siatki. Po chwili drugi raz zatrzepotała w bramce, ale dość kontrowersyjnie, po konsultacji VAR, gola nieuznano.
Gdy mecz zbliżał się ku końcowi, wszystko wskazywało na to, że kolejny raz po trzy punkty sięgnie Arka. Po długim wybiciu w okolice pola karnego Lechii, do piłki dopadł Vejinović, który w setnej minucie huknął pod poprzeczkę. Strzał dał remis 2:2! W obozie Lechii zagotowało się. Z boiska wyleciał Udovicić, który według relacji reportera Canal+, miał naruszyć nietykalność jednego z sędziów!
Po 114. minutach, arbiter zakończył spotkanie. Znowu doszło do przepychanek, tym razem między Rafałem Siemaszką a Dusanem Kuciakiem, ale tym razem było to już bez znaczenia. Mecz zakończył się remisem 2:2! Arka wciąż czeka na zwycięstwo nad Lechią, ale dziś z pewnością wróci do domów z uśmiechami na twarzy.