Uratował w kluczowym momencie
Jędrzejczyk w spotkaniu z Rakowem wybiegł w pierwszym składzie. W drugiej połowie zanotował kluczową interwencję. Naprawił błąd jednego z kolegów. Wprawdzie zdążył wybić piłkę spod nóg Fabiana Piaseckiego, ale w tej sytuacji mocno ucierpiał. Rywal trafił go w stopę. Obrońca Legii długo leżał na murawie, potrzebna była pomoc sztabu medycznego. Później wrócił na boisko, ale niebawem trener Kosta Runjaić mają na uwadze zdrowie zawodnika, zdjął go z boiska.
Debiutował w... przegranym Superpucharze
Już bez byłego kadrowicza Legia wygrała konkurs rzutów karnych i zdobyła po Superpuchar. To trzynasty laur w karierze piłkarza w barwach stołecznego zespołu. W kolekcji ma sześć tytułów i sześć triumfów w Pucharze Polski. Nikt pod tym względem nie może się z nim równać. Jest najbardziej utytułowanym graczem w dziejach ekipy z Łazienkowskiej. Jak podała oficjalna strona klubu jego dorobek w Legii to 346 meczów, dziewięć goli i 14 asyst. Sędziowanie pokazali mu 112 żółtych kartek oraz dwie czerwone. Do warszawskiej drużyny trafił w 2006 roku. Co ciekawe, jego pierwszym oficjalnym meczem był... występ w Superpucharze Polski. Wtedy stołeczna ekipa przegrała w Warszawie z Wisłą Płock 1:2, a „Jędza” grał do 77. minuty.
Był puchar, jest patera
- Nikt w naszej drużynie, oprócz Patryka Kuna, nie wygrał jeszcze tego trofeum - wyznał trener Kosta Runjaić, cytowany przez klubowe media. - Szczególnie cieszę się, że udało się tego dokonać Arturowi Jędrzejczykowi. Gdy ostatni raz Legia wygrała te rozgrywki, był to jeszcze puchar, a teraz za zwycięstwo przyznawana jest patera. Jestem szczęśliwy, że możemy dołączyć ją do naszych zdobyczy - zaznaczył szkoleniowiec.