Codziennie dostajemy mnóstwo informacji związanych z przebiegiem pandemii. Jednak wśród nich przebija się przede wszystkim jeden apel - zostańcie w domu. Izolacja od dużych skupisk ludzi, innych osób, to obecnie jedyne skuteczne rozwiązanie w walce z koronawirusem. W ten sposób możemy przerwać jego transmisje, a tym samym uchronić siebie i swoich bliskich od zakażenia.
PRZERAŻAJĄCE słowa piłkarza z koronawirusem. Mówi o wielkim CIERPIENIU
Takie środki przyniosły efekty w Azji, a szczególnie w Chinach, czy Korei Południowej, gdzie liczba nowych zakażonych jest szczątkowa. Polacy w większości wzięli sobie do serca rady rządu i starają się przebywać w domu, a nie w miejscach publicznych. Rzecz jasna są wyjątki, ale w ogólności, jako społeczeństwo spisujemy się na ocenę bardzo dobrą.
Koronawirus: Robert Lewandowski przekaże FORTUNĘ polskim szpitalom. Znamy SZCZEGÓŁY
Podobnie uważa bramkarz Lecha Poznań. - Co prawda nie ma oficjalnych zakazów, ale porównuję to z Holandią i tam ludzie masowo chodzą na plażę czy do lasów. Tu jest inaczej, ludzie traktują sprawę bardzo poważnie - zauważył van der Hart w rozmowie z "De Stentor". Dodał jednocześnie, że na razie nie myśli o powrocie do ojczyzny bo w przypadku powrotu do Polski musiałby odbyć dwutygodniową kwarantannę.