Hiszpan był królem strzelców ekstraklasy cztery lata temu. To jego drugie podejście do Legii. Spędził w niej rok i odszedł na początku sezonu 2019/20. Teraz po transferze z Panathinaikosu nie potrzebował czasu na adaptację. Od razu przekonuje do siebie trenera i kibiców. - Carlitos zna Legię i ekstraklasę. Wiedział, gdzie przyjeżdża: do jakiej drużyny i ligi – mówi Marek Jóźwiak, były obrońca Legii i reprezentacji Polski. - Doświadczenia zdobyte w poprzednich lat pozwoliły mu szybciej wejść do zespołu. To chyba jedyny zawodnik Legii w ostatnich meczach, który mając piłkę rusza do przodu i chce dryblować. To bardzo pozytywna cecha, a on ma ku temu predyspozycje. Swoimi zagraniami robi przewagę. Jest pazerny na gole, ale co warto podkreślić: dostrzega kolegów. Nie jest samolubny w swoich poczynaniach. Nie jest tak, że wszystko chciałby robić sam. Na pewno to nie jest typ egoisty – przekonuje były kadrowicz.
Jóźwiak zwraca uwagę na styl gry Hiszpana, który według niego ma wiele atutów. - Carlitos jest dobrze wyszkolony technicznie, piłka mu nie przeszkadza w grze – ocenia ekspert Canal+. - Wyrasta u nas ponad przeciętność. To nie jest typowa „9”. Nie stoi przy stoperach i tylko zgrywa głową piłkę do kolegów. Lubi szukać sobie miejsca na boisku. Cały czas szuka przestrzeni, partnerów i możliwości wyjścia na wolną pozycję. Nie jest statyczny. Wszędzie go pełno, w różnych sektorach boiska. W ten sposób sprawia problemy rywalom, którzy nie mogą go upilnować. Nieprzewidywalność jest jego mocną stroną. Sprawdza się w różnych systemach – wylicza.
Były kadrowicz liczy na to, że Carlitos rozkręci się przy Josue. Portugalczyk jest elektryczny, co ostatnio starają się wykorzystywać rywale. - Josue jak granat z zawleczką, który trzeba pilnować, aby nie wybuchł – barwnie opisuje. - Siedzi w nim taki mały diabełek (śmiech). On sam musi kontrolować swoje zachowanie, bo zawsze znajdą się tacy, którzy będą robili wszystko, aby go sprowokować – uważa.
Teraz przed Legią mecz z Radomiakiem, z którym w poprzednim sezonie przegrała dwa razy W lidze. - Gra Legii nie wygląda kolorowo, ale dorobek punktowy już tak – stwierdza. - Z Termalicą w końcówce też zrobiło się niewesoło, ale jednak zespół zdołał się podnieść, a w dogrywce przechylić szalę na swoją korzyść. Spodziewam się dobrego meczu z Radomiakiem. To będzie okazja do rewanżu za niepowodzenia z poprzednich rozgrywek. Dobrze, że wrócił Maik Nawrocki, bo wzmocni defensywę. Myślę, że z Arturem Jędrzejczykiem utworzy silny duet stoperów. Mam nadzieję, że Legia się szybko zregeneruje i powalczy o wygraną – prognozuje Jóźwiak.
Patryk Dziczek wraca do gry i do ekstraklasy! Tak mówi o trudnym okresie w życiu