Łzy cisną się do oczu i smutek w duszy
Brychczy w stołecznym klubie rozegrał najwięcej meczów (452) i strzelił najwięcej goli (226). Jest drugim strzelcem w historii polskiej ligi, w której zdobył 182 bramki. W warszawskim klubie pracował jako trener, był w sztabie wielu szkoleniowców, pełnił też funkcję honorowego prezesa. Byli piłkarze Legii żegnają go z honorami. - Odszedł w wieczne spoczywanie Lucjan Brychczy - napisał Cezary Kucharski w mediach społecznościowych. - Legenda Legii, według mnie największa wśród piłkarzy. Łzy cisną się do oczu i smutek w duszy. Lucjan Brychczy był dla mnie egzemplifikacją wartości, które najbardziej cenię w piłkarskim świecie i Legii. Wielka klasa sportowa na boisku, klasa i kultura osobista poza boiskiem. Lojalność, wewnętrzny spokój, rozsądek i mądrość, która cechuje wielkich mistrzów - podkreślił.
- Legenda Legii, według mnie największa wśród piłkarzy. Łzy cisną się do oczu i smutek w duszy. Wielka klasa sportowa na boisku, klasa i kultura osobista poza boiskiem. Lojalność, wewnętrzny spokój, rozsądek i mądrość, która cechuje wielkich mistrzów - napisał Cezary Kucharski w mediach społecznościowych o zmarłym Lucjanie Brychczym.
Bramkarze klęli jak zdejmował im pajęczyny w bramkach
Były napastnik Legii i reprezentacji Polski zwrócił uwagę na charakater Brychczego. Przyznał, że był osobą skromną, która odzywała się wtedy, kiedy była potrzeba. Piłkarze cenili uwagi i rady byłego asa, jak także zachwycali się jego umiejętnościami. Wskazywały one na jego wielki kunszt. - Lucjan Brychczy nie mówił zbyt wiele, ale jak coś powiedział, to pozostało to w pamięci, bo było to sensowne i przemyślane - tłumaczył Kucharski w mediach społecznościowych. - Dla nas piłkarzy Legii dużym wyróżnieniem było jak na rozgrzewkach grał z nami w „dziadka”. Widzieliśmy w jego zagraniach wielką klasę piłkarską i wyobrażaliśmy sobie tylko jak wielkim piłkarzem był! Bramkarze klęli jak zdejmował im pajęczyny w bramkach strzelając w lewe czy prawe okienko bramki. Żegnaj Trenerze, dziękuję za wszystkie uwagi, rady, atencję. Spoczywaj w pokoju - zakończył były reprezentant Polski.