Football Academy przechodzi do czynów. Jest zgłoszenie do prokuratury na pracowników Lecha Poznań
Spór między Football Academy a Lechem Poznań zaczyna się w momencie, w którym klub ogłosił, że nie zamierza przedłużać umowy wygasającej pod koniec roku, co oznaczało de facto koniec dla fundacji Lech Poznań Football Academy. Dla FA był to duży cios i postanowiła ona działać, powołując się m.in. na dobro podopiecznych i ich rodziców, którzy w takim wypadku, zdaniem FA, z dnia na dzień stracą możliwość trenowania. W rozmowie z nami Football Academy wyraziło zaskoczenie zakończeniem współpracy, którą sam Lech ocenił jako „owocną” w oficjalnym komunikacie. Przede wszystkim jednak FA zarzuciło Lechowi Poznań nieuczciwe działania – jedne miały dotyczyć 2018 roku i aneksowania pierwszej umowy zawartej w 2014 roku, kolejne natomiast miały dotyczyć chęci „podebrania” trenerów i podopiecznych Lech Poznań Football Academy i namówienia ich do dołączenia do nowego, już samodzielnego projektu Lecha Poznań, którego powstanie klub zapowiedział we wrześniowym komunikacie.
Mocna ocena decyzji Szymona Marciniaka. Gromy posypały się z każdej strony, nie było zmiłuj
Na łamach portalu sportowy-poznan.pl Radosław Soperczak, prezes Football Academy, opisał dalsze kulisy sprawy i zarzucił pracownikom Lecha Poznań, że w imieniu fundacji wypowiadają umowy na obiekty treningowe. – Członkowie zarządu delegowani przez Lecha wypowiadają umowy na obiekty treningowe, wprowadzają dyrektorów szkół w błąd, sugerując, że powstanie nowy podmiot. To narusza statut i może być traktowane jako działanie przestępcze. W statucie fundacji jest zapis o zakazie konkurencji – powiedział w rozmowie z portalem sportowy-poznan.pl Soperczak. – Szczególne kontrowersje budzi rola członków zarządu delegowanych przez Lecha, którzy mieli wypowiadać umowy w imieniu fundacji bez wiedzy Soperczaka. Mowa tutaj o dwóch członkach zarządu fundacji oraz Roberta Śliwowskiego, który miał uzyskać pełnomocnictwo od prezesa Lecha Poznań - Piotra Rutkowskiego – czytamy dalej na portalu. Jak dowiedział się „Super Express”, 31 grudnia 2024 r. dwóch wspomnianych członków zarządu fundacji oraz Robert Śliwowski, a także Piotr Rutkowski, zostali zgłoszeni do prokuratury. Zgłoszenie ma dotyczyć popełnienia czynu karalnego z artykułu 296 kodeksu karnego.
Portal sportowy-poznan.pl zwrócił się z pytaniem do Lecha Poznań o wspomniane zarzuty ze strony Football Academy. Rzecznik klubu Maciej Henszel stanowczo zaprzeczył, by takie działania ze strony pracowników Lecha miały miejsce. – Żadna umowa, żaden dokument przez przedstawicieli zarządu fundacji LPFA nie został podpisany. Właśnie ze względu na to, że respektujemy zapisy naszej umowy z LPFA. Dlatego te oskarżenia uznajemy za całkowicie bezpodstawne i pozbawione jakiegokolwiek sensu – mówi Henszel, cytowany przez portal.