O tym, że Legia zainteresowała się wypożyczeniem Valencii pisaliśmy jako pierwsi, kilkanaście dni temu. Na Łazienkowskiej udało nam się potwierdzić, że temat był, tyle że już jakiś czas temu. Niektóre źródła przekonują/przekonywały, że temat wróciłby na bank, gdyby Brentford awansowało do Premier League. Bo wtedy klub dostałby gigantyczny zastrzyk gotówki z praw telewizyjnych i sprowadziłby piłkarzy na wyższym poziomie, co wiązałoby się z niemal pewnym odejściem Valencii.
W play off lepsze okazało się jednak Fulham, co oznacza, że Brentford pozostaje w Championship. Co zatem z Valencią? Spekulacje o tym, że mimo wszystko Joel może dołączyć do Legii, nie ustały, a podgrzało je jeszcze dodatkowo pewne zdjęcie.
NEWS SE: Dominik Furman znalazł nowy klub
Już od kilku dni w sieci pojawiały się zdjęcia Ekwadorczyka, pokazujące, że Joel jest w Polsce. Najpierw w Gliwicach, a potem w Warszawie. Co to oznacza? Przede wszystkim to, że Ekwadorczyk spędza tu wakacje. Wbrew pozorom, do ojczystego Ekwadoru wybiera się dość rzadko, a pandemia tym bardziej zniechęca do dalekich podróży. A że Polska stała się jego drugim domem, to nie jest wcale dziwne, że wolny czas spędza właśnie tutaj.
Popytaliśmy tu i tam i rzeczywiście, przynajmniej w tym momencie wszystko wskazuje na to że wizyta w Warszawie też ma charakter wakacyjny. Valencia wpadł tu na kilka dni, aby odwiedzić znajomych. Po tej wizycie powrót do Gliwic, a na początku tygodnia powrót do Anglii. I co wtedy?
Wisła Kraków skompromitowała się w Pucharze Polski. Trener wściekły
Z naszych informacji wynika, że w najbliższy wtorek dojdzie do spotkania otoczenia piłkarza z władzami Brentford. Od przegranego barażu o Premier League minęło już trochę czasu, więc można założyć, że strategia zakupów i sprzedaży została już w klubie opracowana. Wszystko wskazuje więc na to, że Ekwadorczyk usłyszy konkret. Jeśli klub na niego liczy w najbliższym sezonie, to temat naturalnie upada. Jeśli natomiast dostanie zielone światło, to wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby opcja Joel do Legii jednak ożyła. Warszawianie nie wykluczają dalszych transferów, a według nas Valencia z tej listy wcale skreślony nie został.
No dobrze, a co z Aleksandrem Buksą?
Wielkie pochwały pod adresem Lewandowskiego
Wielu kibiców Legii pytało nas na przestrzeni ostatnich tygodni, czy możliwe, że Aleksander Buksa zasili Legię Warszawa. Piłkarz ma kontrakt z Wisłą tylko do grudnia i jest jednym z najbardziej łakomych kąsków na polskim rynku transferowym. Teoretycznie już mógłby podpisać umowę z nowym pracodawcą, obowiązującą od zimy. Czy Legia interesowała się tym piłkarzem? Oczywiście, że tak. Jak każdym zdolnym Polakiem. Czy zatem młody "Buksik" może się przenieść na Łazienkowską? Nie, nie ma takiej możliwości. Ścieżka jego kariery jest już wytyczona. Teraz Wisła, a potem, prędzej czy później zagranica. I nie ma szans na to, że po drodze będzie jeszcze inny polski klub.
Wywiad z Sergiu Hancą: Rivaldinho bardzo nam pomoże