Czemu w tym sezonie jednak wystawiany jest już dużo rzadziej? - pyta Wandzik w rozmowie z „Super Expressem”. - Bardzo mi się w poprzednich rozgrywkach podobał – dodaje. Talent Karola Niemczyckiego dostrzegł też poprzedni selekcjoner, Paulo Sousa, powołując go na zgrupowanie przed meczami eliminacyjnymi do mundialu z Andorą i Anglią w marcu 2021. W poprzednim sezonie wychowanek Garbarni rozegrał 27 gier ligowych. Obecny zaczął jednak na ławce rezerwowych, albowiem... skończył wiek młodzieżowca, który wcześniej dawał mu uprzywilejowane miejsce w kadrze. W końcu zaczął pojawiać się na murawie, ale i tak ma mniej występów niż Lukáš Hroššo.
- Może i była kilkanaście lat temu „polska szkoła bramkarzy” - mówi Józef Wandzik, gdy pytamy go o całą grupę golkiperów, którzy w młodym wieku ruszyli z Polski w wielki piłkarski świat (Artur Boruc, Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny). - Dziś jednak już jej nie ma i sami na to w Polsce zapracowaliśmy. Proszę spojrzeć, jak wielu obcokrajowców gra w naszych klubach ligowych! Słowacy, Czesi, Serbowie... Łatwiej prezesom ściągnąć gotowego gracza z zagranicy niż wychować utalentowanego bramkarza. Dlatego dobrze stało się, że wprowadzono przepis o obowiązku wystawiania młodzieżowca w meczu ligowym. I część klubów – Cracovia, Jagiellonia, Radomiak – postawiła na młodych polskich bramkarzy. Żeby jednak ci chłopcy nie zgubili się po zakończeniu wieku młodzieżowca... - legendarny golkiper martwi się o rodzimy system szkolenia swych następców. I nie podoba mu się pomysł likwidacji przepisu o nakazie gry młodzieżowca w drużynie ekstraklasy.
Legia Warszawa może stracić największą gwiazdę. Josue odejdzie po ledwie jednym sezonie?
Łukasz Fabiański prywatnie - zobacz poniżej
- No to przynajmniej wprowadźmy przepis nakazujący grę pewnej liczby rodzimych graczy w każdym meczu. W Grecji poszło to „na żywioł” i okazało się, że są kluby, które wystawiają całe jedenastki złożone wyłącznie z cudzoziemców. Greckie talenty, mające kłopot z przebiciem się w ojczystych klubach, zaczęły masowo wyjeżdżać na przykład do Holandii i Belgii, gdzie łatwiej im było o miejsce w składzie. Kiedy zaczął po nich sięgać Holender John van't Schip w okresie pracy z grecką kadrą, nagle wszyscy szeroko otwarli oczy: „To my mamy tak utalentowanych zawodników!?” - przytacza przykład ze swojej drugiej ojczyzny.
Wandzik, który 52 razy zagrał w reprezentacji Polski i 25 razy zachował w tych meczach czyste konto, jest opiekunem bramkarzy w trzecioligowym klubie Marko w miejscowości Markopoulo pod Atenami. Prowadzi też własną akademię bramkarską, regularnie dostarczającą wychowanków między innymi dla Panathinaikosu.