"Super Express": - Jaki był najważniejszy moment w twojej dotychczasowej karierze?
Egy Maulana Vikri: - Podpisanie kontraktu z Lechią i pierwsza konferencja prasowa w dorosłej piłce. Lechia to świadomy wybór. Mój agent był w kontakcie z działaczami tego klubu przez pół roku. Dla mnie jest najważniejsze, żeby czuć się szczęśliwym. A tak jest od pierwszych chwil w Gdańsku. Aż zapytałem menedżera, czy wszyscy Polacy są tak życzliwi jak ci, których spotkałem.
- Pomogłeś Lechii zyskać dużą popularność w mediach społecznościowych. Pewnie cię to cieszy.
- Z jednej strony tak, ale nie chcę być postrzegany jako produkt marketingowy, ktoś, kto tylko napędzi ruch w sieci. Jestem przede wszystkim piłkarzem. Nie mogę się doczekać pierwszych meczów tutaj, żeby pokazać polskim kibicom, że jestem mocny nie tylko na Instagramie, ale przede wszystkim na murawie. Wiem jednak, że na występy muszę poczekać do 8 lipca, bo wtedy będę miał 18 lat i będę mógł grać. Niedawno na turnieju dla młodzieży w Tulonie dostałem nagrodę dla "największego odkrycia", a przede mną w ten sposób wyróżniono tam Ronaldo czy Zidane'a. Liczę na wielką karierę.
- Jakie jest twoje największe marzenie?
- Chciałbym zdobyć Złotą Piłkę, nagrodę dla najlepszego piłkarza świata.
Zobacz: Azjatyckie szaleństwo w Gdańsku. Neymar z Indonezji w Lechii