Jeszcze niedawno samodzielnym liderem był Ivi Lopez z Rakowa. Pomocnik wicemistrza Polski pracuje na miano MVP sezonu, ale w dwóch ostatnich spotkaniach nie powiększył bramkowego dorobku. Czy w ostatniej kolejce w starciu z Lechią Gdańsk znów się przebudzi? Przed laty po koronę króla strzelców ekstraklasy sięgali dwaj jego rodacy: Carlitos z Wisły Kraków i Igor Angulo z Górnika Zabrze. - Każdy piłkarz lubi wygrywać nagrody indywidualne i ja nie jestem wyjątkiem - mówił nam niedawno Hiszpan. - Jednak nie dążę do niej za wszelką cenę. Nie mam obsesji na punkcie wygrania w tej klasyfikacji. OK, jestem skuteczny, dobrze mi idzie i to bardzo mnie cieszy. Ale zawsze powtarzam, że na pierwszym miejscu stawiam interes zespołu. Najważniejsze, aby Raków zyskiwał na moich golach i asystach - podkreślał Ivi Lopez.
Legendarny trener po spadku Wisły Kraków. Mówi o smutku, przypadkowych piłkarzach, braku jakości
Lech już zapewnił sobie mistrzostwo Polski na 100-lecie istnienia klubu. Dużą cegiełkę do sukcesu dołożył Mikael Ishak. Szwed strzelił 18 goli, a ostatnio trafiał w lidze w czterech meczach z rzędu. - Ishak to piłkarz, który nie zawodzi - mówił nam ostatnio Piotr Reiss, były król strzelców ekstraklasy w barwach Lecha. - Szwed jest bardzo silny, to typowa „9”. Ma duże doświadczenie, grał w Niemczech, „powąchał” dużej piłki. Najważniejsze, że jest skuteczny. Strzela gole z każdej pozycji, bez względu na to czy robi to lewą i prawą nogą lub głową. Ewentualne zwycięstwo w klasyfikacji strzelców będzie ukoronowaniem jego bardzo dobrego sezonu - ocenił Reiss, który strzelił w lidze 107 goli.
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta? Tym trzecim jest w tej chwili Karol Angielski, który zdobył dla Radomiaka 17 bramek, z czego dziewięć z nich padło z rzutów karnych. W ostatnim meczu z Wisłą Kraków popisał się hat trickiem. - Ale może namieszają Polacy: Angielski z Radomiaka i Śpiączka z Łęcznej? Sercem jestem za rodakami. Mam wrażenie, że są niedoceniani, że nikt nie traktuje ich poważnie - mówił nam przed startem rundy Sebastian Mila, były kadrowicz. Czyżby przewidział wygraną Angielskiego w walce o koronę króla strzelców?