Wiele wskazuje na to, że Legia przeprowadza swoje najbardziej efektowne okienko transferowe od kilku lat. W dotychczasowych transferach jest i jakość i - jak w przypadku Artura Boruca - duża symbolika i olbrzymie możliwości marketingowego skonsumowania transakcji. Cztery solidne transfery to jednak nie wszystko. Ma być piąty i prawdopodobnie szósty.
Jak wiadomo, poszukiwania skupiają się teraz na skrzydłowym, a mistrz Polski rozgląda się za nim po różnych kontynentach, od Europy po Amerykę Południową. Jakiś czas temu był temat wypożyczenia z Brentford Joela Valencii, ale sprawa się skomplikowała przez brak awansu jego klubu do Premier League. Nie oznacza to jednak, że w tym okienku do Legii nie przyjdzie piłkarz z Wysp Brytyjskich. I tu właśnie dochodzimy do sytuacji z Bartoszem Kapustką.
Agent Richarda twierdzi, że jego piłkarz jest blisko Legii
Od kilku dni nasilają się spekulacje, że "coś" ruszyło i że Kapustka w końcu uwolni się od Leicester. Wprawdzie ma jeszcze rok kontraktu, ale pobyt w tym klubie nie ma już sensu dla żadnej ze stron. Wcześniej Anglicy nie chcieli, żeby "Kapi" wracał do Polski, ale ich pomysł na wypożyczenie do Belgii też, delikatnie mówiąc, zbyt trafiony nie był. Sam zawodnik chce odejść z tego klubu i jest chętny do powrotu do Polski.
I teraz najważniejsze: tak, z naszych informacji wynika, że w temacie "Kapustka w Legii" nastąpił niedawno przełom i - jak słyszymy - sprawa jest już bardzo bliska finalizacji. Raczej jeszcze nie tak bliska, aby zostało to ogłoszone już dziś, ale reprezentant Polski jest na dobrej drodze do tego, aby w najbliższych dniach zostać zawodnikiem Legii Warszawa.
Rozmowa z Krzysztofem Dowhaniem o powrocie Artura Boruca