Czuł ekscytację, a po meczu rozczarowanie
To dla Portugalczyka była podróż sentymentalna, bo pracował w Rakowie u boku trenera Marka Papszuna. Funkcję asystenta dzielił wspólnie z Dawidem Szwargą, obecnym szkoleniowcem częstochowian. - Debiut w Legii jest dla mnie wyjątkowy - powiedział trener Feio podczas konferencji prasowej, cytowany przez klubowe media z Łazienkowskiej. - Przed meczem towarzyszyła mi ekscytacja, a po nim czuję rozczarowanie. Jesteśmy Legią. Musimy wygrywać - tłumaczył Portugalczyk, który nie eksperymentował z zestawieniem wyjściowej jedenastki.
Lokomotywa wykoleiła się w Puszczy. To już koniec marzeń Lecha o tytule? [WIDEO]
W końcówce wróciły demony
Legia długo prowadziła. Radovan Pankov dośrodkował na pole karne, a Tomas Pekhart ubiegł obrońców gospodarzy i uderzeniem piłki głową zaskoczył bramkarza Rakowa. To był dla czeskiego napastnika ósmy gol w tym sezonie w lidze. Warszawski zespół długo utrzymywał korzystny wynik. Jednak znów przypomniały się dobrze znane demony. W końcówce stołeczny zespół, podobnie jak w poprzedniej kolejce, ponownie dał sobie wydrzeć zwycięstwo. Napastnik Ante Crnac doprowadził do wyrównania. - Najważniejsze jest wyciąganie maksimum z piłkarzy - zaznaczył Portugalczyk, cytowany przez klubowe media. - Są rzeczy, które mi się podobały w meczu z Rakowem. To intensywność, powroty do obrony, walka. Wierzę w tę drużynę - podkreślał.
Legia celowała w mistrzostwo, ale teraz musi skupić się na tym, aby zakwalifikować się do Europy. Zajmuje szóste miejsce. Czy zdoła zakończyć sezon na podium? - Nie biorę pod uwagę scenariusza, aby nie było nas w pucharach - zadeklarował trener Feio. - Wierzę w zwycięstwo w każdych okolicznościach i w każdym meczu - stwierdził nowy szkoleniowiec, którego zespół w następnej kolejce zagra na Łazienkowskiej ze Śląskiem w hicie kolejki.