Teraz Sampdoria chce za łotewskiego Rosjanina zapłacić "od ręki" 3 mln euro, a w Lechu słusznie uważają, że to za mało i wyceniają go na 5 mln.
Przeczytaj koniecznie: Real - Barcelona. Zemsta tłumacza
Rudnevsem (który naprawdę nazywa się Artiom Rudniew) interesuje się jeszcze z pół tuzina innych zamożnych zespołów, przede wszystkim z Włoch. Udinese, Juventus, Palermo, Genua...a także "obwąchują" go wysłannicy z Ukrainy, Niemiec i Szwajcarii.
Patrz też: Ecclestone sprzedaje Queens Park Rangers
W Poznaniu dobrze kalkulują, że Artjoms wart jest przynajmniej tyle, co kupiony przez Borussię - Lewandowski, który poszedł za 4,5 mln. "Piątka" to cena nieprzesadna. Oczywiście o ile będą chętni. Jako dodatek "Kolejorz" gotów jest dodać Joela Tsibambę.