Ekstraklasa. "Jaga" idzie na mistrza

2010-10-04 5:45

Dopiero w 91. minucie rozstrzygnęły się losy meczu. Wtedy to litewski obrońca "Jagi" Andrius Skerla (33 l.) wykorzystał błąd obrony Górnika i precyzyjną główką pokonał bramkarza.

- Taki cios nie pozwolił podnieść się rywalowi - mówił rozradowany trener białostoczan Michał Probierz (38 l.). Po tym zwycięstwie Jagiellonia umocniła się na pozycji lidera.

Tuż przed "złotym golem" Skerli w doskonałej sytuacji strzeleckiej znalazł się pomocnik Górnika Adrian Świątek (24 l.), ale zmarnował okazję.

- Nie wiem, czy był to strzał czy podanie - wściekał się trener Górnika, Adam Nawałka (53 l.). Równie dobre okazje jak Świątek mieli inni zawodnicy Górnika, ale albo niemiłosiernie pudłowali, albo świetnie bronił Grzegorz Sandomierski (21 l.).

Przeczytaj koniecznie: Rooney: Ja cierpię!

Oglądający to spotkanie Franciszek Smuda (62 l.) chciał się przekonać, w jakiej dyspozycji są zawodnicy Górnika i Jagielloni powołani na mecz z USA i Ekwadorem.

- Jego obecność nie tłumaczy mojego słabszego występu - przyznał jeden z powołanych, Grzegorz Bonin (27 l.).

Trochę lepiej niż pomocnik Górnika swój występ mogą ocenić powołani przez Smudę zawodnicy z Białegostoku: Grosicki (22 l.) i Sandomierski. - W pierwszej połowie grałem bardzo dobrze. W drugiej było gorzej - mówił jednak samokrytycznie Grosicki.

Najnowsze