Legenda w mocnych słowach ocenia polską piłkę. Smutna prawda o naszych klubach i reprezentacji

Henryk Kasperczak ma za sobą bogatą piłkarską przeszłość. Jako zawodnik ma na koncie 61 występów w reprezentacji Polski, z którą zdobywał srebrny medal mistrzostw świata (1974) i igrzysk olimpijskich (1976). Kolejne sukcesy odnosił jako trener – Wisłę Kraków poprowadził do mistrzostwa Polski w 2003 i 2004 roku, dotarł z nią także do 1/8 finału Pucharu UEFA. W swojej karierze prowadził także wiele francuskich klubów, m.in.  Saint-Etienne, Lille czy Metz. Prowadził też reprezentacje narodowe Tunezji, Maroko, Senegalu, Wybrzeża Kości Słoniowej czy Mali. Teraz w rozmowie z WP SportoweFakty Kasperczak ocenił to, co dzieje się w polskiej piłce.

Sensacyjne słowa o Lukasie Podolskim. Mówiłbym o tym cały świat. Scenariusz, który trudno sobie wyobrazić

Kasperczak ocenia sytuację Wisły i polskiej piłki nożnej

Henryk Kasperczak darzy Wisłę dużym sentymentem i nic dziwnego – to z tą drużyną sięgnął po niemal wszystkie trofea, jakie zdobył w swojej trenerskiej karierze – dwa Puchary Polski oraz dwa mistrzostwa. Oprócz tego w swoim dorobku ma tylko Puchar Francji zdobyty z Metz. Tym bardziej bolesne musi być dla niego to, co dzieje się obecnie w tym klubie. – Żal mi Wisły i sytuacji, w której się znalazła. Oczywiście w piłce zawsze wszystko może się odwrócić. Gorzej jednak z perspektywą, jaka kreśli się wokół drużyny. Jeżeli nie ma się pieniędzy, uprawia się złą politykę sportową, to niestety nie ma możliwości, by sytuacja się poprawiła. Takie są teraz problemy Wisły. Przy dużych i częstych zmianach trenerów i zawodników tak to najczęściej się kończy – tłumaczy 75-latek na łamach WP SportowychFaktów.

Kolejny trener straci pracę?! Wielkie roszady w Ekstraklasie

Obecnie dla Kasperczaka Wisła to tylko „Średniak posiadający średnich piłkarzy”. Już niedługo jednak i to może nie być prawdą, bowiem widmo spadku Wisły Kraków jest całkiem realne. Pozostaje ona w strefie spadkowej z dwoma punktami straty do bezpiecznego miejsca. Podobnie jak w przypadku Wisły, tak i w kontekście całej polskiej piłki Henryk Kasperczak nie ma wiele dobrego do powiedzenia. – Szkoda, że nasza liga jest coraz słabsza. Europa zostawiła nas w tyle, staliśmy się kopciuszkiem. Do dziś nie stworzono warunków finansowych, żeby osiągnąć sukces na arenie międzynarodowej. To bardzo trudny okres dla Polski, choć reprezentacja ma ciekawych zawodników – ocenia Kasperczak.

Przed finałem Pucharu Polski. Lech Poznań już doskonali ten element. "Mamy plan na ten mecz"

Były trener Wisły Kraków wskazuje, że być może sytuacja w kadrze najgorsza nie jest, ale wciąż brakuje nam głębokiego zaplecza, takiego jakie posiadają inne reprezentacje. – Po najbliższych mistrzostwach świata na pewno będą zmiany. Po Robercie Lewandowskim też ktoś się znajdzie, jest iskierka nadziei. Tylko będzie raz dobrze, a raz gorzej. Żeby dać jednak szerszy obraz - reprezentacja Francji mogłaby teraz wystawić trzy mocne drużyny. U nas to zaplecze jest skromniejsze – wyjaśnia 75-letni trener w rozmowie z WP SportoweFakty.