Spis treści
- Długosz uciekł rywalom
- Trzynastka Brunesa
- Papszun: Jak nie możesz wygrać...
- Trener Rakowa liczy na cud?
Długosz uciekł rywalom
W pierwszej połowie Raków dał się zaskoczyć Koronie, która wyprowadziła zabójczą kontrę. Wojciech Długosz ruszył dynamicznie prawą stroną, podciągnął z piłką ponad 30 metrów i całość zakończył zdobyciem bramki. Skrzydłowy kielczan w doliczonym czasie mógł i powinien jeszcze raz skarcić częstochowian. Znów wpadł na pole karne, ale zamiast podać do lepiej ustawionego kolegi, to zdecydował, że sam to wszystko skończy. Tyle że huknął tak, że piłka wysoko poszybowała nad bramką.
Sławomir Abramowicz o niemocy Jagiellonii. Wskazał zakres obowiązków mistrza Polski
Trzynastka Brunesa
Raków atakował, lecz przed przerwą tylko raz na poważnie zagroził bramce gospodarzy. Na początku drugiej połowy Jonatan Braut Brunes wykorzystał rzut karny. Norweg zmylił bramkarza Korony. Później Wiking "narozrabiał" na własnym polu karnym, gdy tak wybijał piłkę, że trafił też rywala i spowodował jego upadek. Sytuacja była analizowana przez VAR i nie znaleziono podstaw do podyktowania jedenastki.
Dramat piłkarza Skry Częstochowa. Koszmarna kontuzja, rozpoczął zbiórkę pieniędzy
Papszun: Jak nie możesz wygrać...
Raków do końca walczył o strzelenie zwycięskiego gola, ale z jego ataków nic nie wyszło. Korona zdołała się wybronić, a ekipa Medalików w drugim meczu z rzędu zgubiła cenne punkty w kontekście walki o tytuł. Częstochowianie są na czele ligi. Jak odpowie Lech?
- Jak to mówił klasyk: jak nie możesz wygrać, to zremisuj, więc taki połowiczny sukces - powiedział trener Marek Papszun w Canal+ Sport. - Jesteśmy na pierwszym miejscu i tak nie wszystko od nas zależało przed tą kolejką. Po tej to się może zmienić. Zobaczymy, co się wydarzy.
Ilja Szkurin i Steve Kapuadi z nietypowym zakładem. O co poszło gwiazdom Legii?
Trener Rakowa liczy na cud?
Szkoleniowiec docenił postawę drużyny, która zdołała się podnieść i walczyła o zwycięstwo.
- Myślę, że z przebiegu spotkania mogliśmy pokusić się o tę jedną bramkę więcej - tłumaczył Papszun w Canal+ Sport. - Ale to też by dużo w naszej sytuacji nie zmieniło. Cieszę się, że podeszliśmy z taką wiarą, że zespół chciał, walczył. Był zdeterminowany, całą drugą połowę mocno dominował. I tak będzie do końca. Będziemy walczyć do ostatniej minuty, bo wszystko rozstrzygnie się, tak czy siak, w ostatniej kolejce.
Wielkie osłabienie Legii. Bez tych gwiazd zagra z Cracovią
Najwyraźniej piłkarze Rakowa dostali zadyszki na finiszu sezonu. W poprzedniej kolejce potknęli się z Jagiellonią, a teraz znów zaliczyli kolejną wywrotkę. Tym razem zremisowali na wyjeździe z Koroną 1:1 w 33. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Trener Marek Papszun mówił o determinacji podopiecznych i walce do ostatniej minuty o wygraną w Kielcach.
Polecany artykuł: