Wisła Kraków, policja

i

Autor: Jacek Kozioł Policja na Wiśle Kraków

Nalot policji na siedzibę Wisły Kraków. Gigantyczne problemy Białej Gwiazdy

2019-01-08 8:07

Od kilku tygodni kibice Wisły Kraków zastanawiają się, kiedy koszmar związany z walką o uratowanie ich klubu będzie miał swój finał. Na razie nic nie wskazuje, aby kłopoty miały się skończyć. Te dopiero mogą się zacząć. Według doniesień medialnych we wtorek policja i prokuratura wkroczyły do siedziby Wisły Kraków.

Nadal nie wiadomo, jaka przyszłość czeka zasłużony klub. O problemach krakowskiego zespołu wiadomo było już od dawna, ale prawdziwe kłopoty zaczęły się pod koniec ubiegłego roku. Wówczas mówiło się, że Wisła może wycofać się z rozgrywek ze względu na ogromne długi. Piłkarze od wielu miesięcy nie dostawali wypłat i grali w zasadzie za darmo.

Ratunkiem miała być sprzedaż klubu. Nastąpiła ona w grudniu. Był to jednak wstęp do jeszcze większych problemów. Vanna Ly i Mats Hartling, a więc inwestorzy, którzy nabyli akcje spółki, według niektórych doniesień mieli nie zapłacić nawet symbolicznej złotówki, nie wspominając już o przelewie w wysokości 12 milionów złotych.

Rządy w klubie ponownie przejęło Towarzystwo Sportowe, ale już bez Marzeny Sarapaty i innych osób, które przed sprzedażą były odpowiedzialne za kierowanie Białą Gwiazdą. Co więcej, była prezes zniknęła bez śladu, a wiele wskazuje na to, że to właśnie Sarapata wpędziła Wisłę w tak ogromne długi.

Od wielu dni mówiło się, że całą sprawą zajmie się prokuratura. Informacje potwierdziły się we wtorek. Według Szymona Jadczaka, dziennikarza TVN, do siedziby klubu wkroczyli funkcjonariusze policji oraz prokuratura. Śledztwo ma prowadzić Jan Kościsz, który 20 lat temu oskarżał Pawła M. pseudonim Misiek, przywódcę kiboli Białej Gwiazdy.

Natomiast jak podaje RMF FM policja weszła między innymi do miejsc związanych z działaczami Wisły Kraków, gdzie funkcjonariusze poszukują dokumentów związanych z działalnością poprzedniego zarządu, oraz byłej prezes. Informacje o nalocie policji zbiegły się w czasie z doniesieniami o kolejnych zainteresowanych kupnem Wisły.

Według "Przeglądu Sportowego" w tym gronie miał być jeden z najbogatszych Polaków, Zbigniew Jakubas. Niedługo potem Mateusz Miga z dziennika "Sport" poinformował na Twitterze, że wpłynęła oferta, ale nie pochodziła ona od wspomnianego wcześniej biznesmena. W sprawie Białej Gwiazdy nadal pozostaje więcej pytań, niż odpowiedzi.

Najnowsze