„Super Express”:- Czy trener Hyballa to dobry motywator?
Felicio Brown Forbes (30 l., napasntik Wisły Kraków):- Motywacja w szatni jest zawsze potrzebna. Tak, Peter Hyballa świetnie nas motywuje, ale też powtarza, że piłkarze sami powinni się motywować.
- Kiedy mówi do ciebie, że masz ciało jak potwór, chyba dostajesz kopniaka energii?
- Tak było po meczu ze Śląskiem. Nie ukrywam, masy i siły mi nie brakuje, więc raczej nie przesadził. To również jest motywujące, pokazuje, że warto trenować. Choćby po to, żeby usłyszeć takie słowa.
- Geny czy ciężka praca?
- Trochę tego, trochę tego. Ale ciężka praca jednak na pierwszym miejscu, bo sam wiem, ile poświęcam, żeby dobrze grać. Wy też wiecie o tym doskonale, bo macie Lewandowskiego, który dzięki tytanicznej pracy wszedł na szczyt i teraz wygląda jak gladiator.
Lista Forbesa. Najlepsi napastnicy i obrońcy Ekstraklasy. Co za zaskoczenie!
- Mieszkasz w Polsce od trzech lat. Jak się tu czujesz?
- Dobrze się czuję w Polsce. Kraków bardzo mi się podoba, szkoda tylko, że mamy taki smutny pandemiczny czas. Polskiego się uczę, ale więcej słów i zdań znam na pamięć. Zrozumiem, co do mnie powiesz, ale wolę odpowiadać po angielsku (śmiech).
- Pamiętasz swoje pierwsze kroki w futbolu?
- Moim pierwszym boiskiem była kostarykańska plaża. Kopaliśmy piłkę z kolegami i każdy po trochu marzył, żeby być gwiazdą. Potem wyjechałem do Niemiec, a tam krok po kroku wspinałem się po szczeblach kariery. No i jestem teraz w Polsce.
- Podobno na początku kariery mocno wspierał cię brat.
- Tak to prawda. To były trudne czasy, bo mama bardziej martwiła się, czym zapełnić lodówkę, niż o tym, żeby kupować mi buty do gry. I brat, który w Niemczech jest raperem (Dean Dawson – red.), kiedy zaczął zarabiać więcej na muzyce, kupił mi pierwsze profesjonalne buty do gry. Do dziś pamiętam jaka to była radość!
Ale dał się złapać! Gwiazdor Wisły liderem nietypowego rankingu w Ekstraklasie