Widzew Łódź w konkurencji na największą liczbę sprzedanych karnetów rywalizuje sam ze sobą. Rok temu kibice tego klubu kupili 15 311 karnetów, czym strącili z piedestału fanów Lecha Poznań. Występujący w trzeciej lidze zespół nie zdołał wywalczyć awansu do wyższej klasy rozgrywkowej, ale nie stanowiło to dla kibiców żadnego problemu. Przed rundą jesienną sezonu 2017/18 kupili 15 903 stałe wejściówki, śrubując swój własny rekord. Jeśli ktoś myślał, że ta machina się zatrzyma, musi odłożyć takie tezy na kolejną przerwę w rozgrywkach. Na kilka dni przed meczem z Victorią Sulejówek wykupione zostały wszystkie karnety w liczbie 16 205 karnetów. Dodatkowe 20 kart zostało jeszcze zarezerwowanych, a lista chętnych jest znacznie znacznie większa. Stadion Widzewa ma ponad 18 tysięcy miejsc, ale odliczyć trzeba te zarezerwowane dla kibiców gości oraz strefę buforową. To oznacza, że mecze Widzewa oglądać będą głównie karnetowicze, a do sprzedaży przedmeczowej trafią jedynie pojedyncze wejściówki. Klub uruchomi też internetowy system rezygnacji z pojedynczych meczów, dzięki czemu w miejsce nieobecnego karnetowicza będzie mógł się pojawić inny kibic.
Chylimy czoła przed Wami KIBICE. Ogromny Szacunek #KibiceDumąWidzewa pic.twitter.com/fNNm3Zn1Si
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) March 7, 2018
Mobilizacja kibiców Widzewa musi budzić podziw. Z takim zaangażowaniem problem mają nawet największe zespoły Ekstraklasy. Pomimo większych obiektów, nikt nie sprzedaje tyle karnetów, co Widzew, który tuła się w trzeciej lidze. Łodzianie mocno wierzą, że w końcu uda się awansować do wyższej ligi. Obecnie drużyna Franciszka Smudy zajmuje drugą pozycję w tabeli, tracąc do Sokoła Aleksandrów Łódzki dwa oczka. Drużyna została jeszcze wzmocniona zimą. Piłkarzem Widzewa jest od niedawna były król strzelców Ekstraklasy, Robert Demjan.
Szef każe sędziom łamać przepisy?!