"SE": - Mistrz Chorwacji HNK Rijeka też cię chciał. Odwiedziłeś klub i obejrzałeś ich mecz.
Patryk Lipski: - To prawda. Następnego dnia po mojej wizycie miałem otrzymać warunki kontraktu. Zamiast tego zadzwonił dyrektor klubu z informacją, że prezes uzależnia mój transfer od awansu do Ligi Mistrzów i - co za tym idzie - przypływu gotówki. Rijeka zwlekała, a w międzyczasie odezwała się Lechia.
- W Lechii ostatnio nie było spokojnie. Pojawiały się informacje o problemach finansowych, kibice nerwowo zareagowali po odpadnięciu z Pucharu Polski. Nie miałeś obaw przed podpisaniem kontraktu?
- Prezes klubu i piłkarze zdementowali informacje o problemach finansowych i nie mam powodów, żeby im nie wierzyć. A niezadowolenie kibiców powinno nas tylko motywować do lepszej gry. Dziękuję trenerowi, że dał mi szansę od razu w pierwszym meczu. Na powitanie trener Nowak powiedział, że mogliśmy spotkać się już dawno, ale i tak lepiej późno niż wcale.
- Rozwiązanie kontraktu z Ruchem, nieudane finały Euro U-21, długie czekanie na nowy klub... Nie wpadłeś w dołek po tych niepowodzeniach?
- Na szczęście nie, choć był to trudny i zwariowany okres dla mnie. Tym bardziej się cieszę, że znalazłem nowy klub i podpisałem kontrakt na cztery lata. Jest stabilizacja i mogę się skupić na graniu w piłkę.
- W meczu z Pogonią w rodzinnym Szczecinie powitały cię głośne gwizdy. Jak to przyjąłeś?
- Byłem zaskoczony i bolało mnie to. Kibicuję Pogoni od dziecka i zawsze pozytywnie mówię o tym klubie. Przed Euro trenowałem z Pogonią, ale tylko gościnnie, na co klub się zgodził, i byłem wdzięczny za to. Nigdy nie deklarowałem, że będę grał w Pogoni. Nie było też jakiegoś wielkiego zainteresowania ze strony tego klubu. Gdy trenowałem w Szczecinie, było tylko luźne zapytanie - chyba od dyrektora Macieja Stolarczyka - do mojego menedżera. Ze mną nikt nie rozmawiał.
Wisła Kraków ukarana za skandaliczną oprawę! Komisja Ligi była zbyt łaskawa?
Inaki Astiz: Przydam się Legii Warszawa
Chaos wokół Arki Gdynia. Nowy współwłaściciel wszedł do klubu, nikt nie wie którymi drzwiami