Zoran Arsenić

i

Autor: Cyfrasport Zoran Arsenić

Ćwierćfinał Pucharu Polski

Raków z całym bagażem problemów w pucharowym meczu w Gliwicach. Największa zagadka dotyczy dobrego ducha zespołu

2024-02-27 10:12

Przez trzy sezony z rzędu piłkarze z Częstochowy rok w rok meldowali się w finale Pucharu Polski. Sięgnęli po to trofeum dwukrotnie – w 2021 i 2022 roku, a dziesięć miesięcy temu uznać musieli wyższość Legii: stołeczny zespół okazał się lepszy w egzekwowaniu „jedenastek”. Teraz mistrzowie kraju są o dwa mecze od kolejnego występu na Stadionie Narodowym.

Częstochowianie w dwóch dotychczasowych rundach, w których brali udział, do awansu potrzebowali dogrywek. To w dodatkowych 30 minutach gry rozstrzygnęli rywalizację w Łodzi z ŁKS-em (2:0) oraz u siebie z Cracovią (1:0). We wtorkowy wieczór w ćwierćfinale ich rywalem będzie gliwicki Piast.

Z ekipą trenera Vukovicia (któremu marzy się pierwszy trenerski triumf w PP) gracze Rakowa potykali się dziesięć dni temu w lidze. Wygrali wtedy po piorunującej końcówce 3:1, rozpoczynając strzelanie goli w 79. minucie. Jednym z bohaterów był Srdjan Plavšić, który wszedł z ławki rezerwowych. Asystą przy golu na 1:1 poderwał kolegów do walki.

Raków z całym bagażem problemów w pucharowym meczu w Gliwicach

Serba zabraknie jednak w Gliwicach. W ubiegłym tygodniu na jednym z treningów naderwał więzadło poboczne przyśrodkowe w kolanie. Oznacza to, że zapewne w tym sezonie Plavšić nie zobaczymy na murawie już w ogóle. A nie jest to ostatnia zła wiadomość dla kibiców częstochowskich.

Największa zagadka dotyczy dobrego ducha zespołu

Sobotniego ligowego spotkania ze Stalą Mielec nie dokończył Zoran Arsenić. - To nie jest łatwa sytuacja kiedy z boiska schodzi kapitan, a jego miejsce w obronie zajmuje nominalna „ósemka” – trener Dawid Szwarga z jednej strony cieszył się z dobrej postawy owej „ósemki”, czyli Gustava Berggrena. Z drugiej – mocno niepokoił potencjalną kontuzją chorwackiego stopera, dobrego ducha swego zespołu. - Badania wykażą, czy to uraz, czy tylko spięcie mięśnia – mówił na pomeczowej konferencji trener mistrzów Polski.

Przypomnijmy, że właśnie Arsenić był jednym z największych pechowców poprzedniej rundy w ekipie częstochowskiej. W sierpniu w Kopenhadze, w meczu wieńczącym eliminacje Ligi Mistrzów, złamał paluch w stopie. Po powrocie na boisku po kilkutygodniowej przerwie, w meczu grupowym Ligi Europy ze Sportingiem w październiku nabawił się urazu kostki, wyłączającego go z gry do końca jesieni.

Tańca wokół stadionu mistrza Polski ciąg dalszy. Władze miasta podjęły konkretną decyzję, padły słowa o obietnicach byłego premiera

- Mamy bardzo dużo kontuzjowanych: dziś Zoran, parę dni temu Srdjan... Jest to u nas bardzo duży problem – ze słów bramkarza Vladana Kovacevicia, cytowanych przez klubowe media, nie rysował się optymistyczny obraz nie tylko sytuacji Arsenicia, ale i drużyny w ogóle. Wciąż przecież trwa rekonwalescencja Iviego Lopeza po zerwaniu więzadeł krzyżowych latem ub. roku.

Co gorsza; w Gliwicach trener Szwarga nie będzie mógł skorzystać także z Jeana Carlosa Silvy. Nieobecność urodzonego w Brazylii, a posiadającego także hiszpański paszport gracza to pokłosie wspominanego już ubiegłorocznego Pucharu Polski. Za pomeczowe przepychanki i rękoczyny, Komisja Dyscyplinarna PZPN nałożyła na niego trzymeczową dyskwalifikację w Pucharze Polski. Najwcześniej będzie się więc mógł pojawić na murawie dopiero w półfinale – o ile Raków się do niego przedrze...

Początek ćwierćfinałowego meczu o Puchar Polski w Gliwicach pomiędzy Piastem i Rakowem Częstochowa o godz. 17.30. Transmisja w Polsat Sport.

Sonda
Która drużyna w sezonie 2023/24 zdobędzie Puchar Polski?
Najnowsze