Przykładem Puchar Polski
Były reprezentant Polski dziwi się, że kluby ekstraklasy tak chętnie zatudniają cudzoziemców, często anonimowych kosztem polskich zawodników. Poruszył ten temat w programie Cafe Futbol w Polsacie Sport. - Jeszcze raz apeluję do wszystkich - powiedział Roman Kosecki w Polsacie Sport. - Dajcie tym chłopakom grać. Weźcie przykład z Pucharu Polski. Nie ma polskich piłkarzy? Jak drużyna drugoligowa, trzecioligowa potrafi wyrzucić klub ekstraklasy naszpikowany obcokrajowcami z Pucharu Polski. No, ludzie. Idźcie tam na rynek, drugiej, trzeciej ligi polskiej, CLJ-tki przeglądajcie i tych chłopaków dopuście do tych swoich drużyn. Na Boga, ludzie! Macie swoje akademie, macie wymogi licencyjne, a robicie sobie po prostu jaja za przeproszeniem z polskiej ekstraklasy - wyznał.
Michał Probierz poszedł na Maksa przy powołaniach! To największe sensacje w reprezentacji Polski
Bo to jakiś taksówkarz...
Trudno nie przyznać racji byłemu kadrowiczowi. - Jak patrzę: 16, 10, 12 obcokrajowców grających po drużynach ekstraklasowych, gdzie ich w swoim kraju nie znają - wyliczał Kosecki. - Bo to jakiś taksówkarz byłby i grał tam gdzieś w trzeciej lidze. A u nas jest piłkarzem ekstraklasy. No, ludzie. Ja rozumiem ten świat menedżerski, te układy z dyrektorami, to wszystko, bo to też ma duży wpływ - zaznaczył były reprezentant Polski.
Patrik Walemark przeszedł do historii Lecha. Tyle Kolejorz czekał na ten moment w ekstraklasie