Legioniści nie mogli mówić o szczęściu podczas losowania pierwszej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Czysto teoretycznie mistrzowie Norwegii byli najtrudniejszym rywalem, na jakiego mógł trafić warszawski zespół. W komentarzach przewijały się opinie, że Legia może bardzo szybko pożegnać się z jakimikolwiek marzeniami o awansie. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna.
Włosi tak balowali po wygraniu Euro, że ZŁAMALI PRAWO! Wszystko wyszło na jaw
Pewny awans Legii. Bodo/Glimt odprawione z kwitkiem
Już podczas pierwszego spotkania, które miało miejsce w Norwegii, można było zauważyć, że to Legia jest zespołem lepszym. Gdyby nie proste błędy w defensywie, losy rywalizacji mogłoby rozstrzygnąć się przed tygodniem. Mistrzowie Polski do Warszawy wrócili z zapasem jednej bramki i w rewanżu musieli postawić kropkę nad "i".
Choć przez znaczną część pierwszej połowy to Norwegowie dominowali, gospodarze środowego spotkania potrafili wyjść na prowadzenie, a stało się to za sprawą niezawodnego Luquinhasa. Wynik rywalizacji w ostatnich minutach ustalił Tomas Pekhart i Legioniści mogli cieszyć się z pewnego awansu. W sieci nie zabrakło pozytywnych komentarzy odnoście gry mistrzów Polski.
Wiadomo, jak Dariusz Szpakowski zareagował na odsunięcie go od finału Euro. To był prawdziwy cios
Syn Michniewicza opublikował wymowny wpis. Prawdziwy hit
Wyrażenia opinii o postawie Legii Warszawa w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów nie odmówił sobie również syn Czesława Michniewicza. Umieścił on wymowny wpis w mediach społecznościowych.
W jego twittcie widzimy skrin zrobiony z wyszukiwarki w Google. Hasło jakie zostało wpisane to "finał Ligi Mistrzów 2021/22 gdzie", co sugerowałoby, że syn szkoleniowca Legii wierzy w kolejne zwycięstwa tego zespołu. Wpis zebrał blisko tysiąc polubień oraz stał się podstawą do oceny meczu w programie "Sportowy Wieczór" w TVP Sport.