Świętowania nowiny jednak nie było. Jak przyznał w rozmowie z „Super Expressem” Cygan – Raków ma odnosić sukcesy na boisku, a nie w gabinetach. Częstochowianie właśnie rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Marek Papszun i jego sztab zabrali piłkarzy do tureckiego Belek.
Jak wyglądały rozmowy z trenerem Papszunem? W miłej i życzliwej atmosferze. Odkąd właściciel Legii Dariusz Mioduski – tuż przed rewanżowym meczem z Leicesterem City w Lidze Europy – zadeklarował wielką chęć zatrudnienia Papszuna, w Częstochowie trwał proces przekonania go do pozostania.
Marek Papszun określił swoją przyszłość! Dariusz Mioduski musi zmienić plany?
– Rozmowy spoczywały głównie na barkach Michała Świerczewskiego, bo on z trenerem Papszunem zna się najdłużej. Z tego co wiem, to zawsze atmosfera była sympatyczna i życzliwa. Czekaliśmy do końca roku na decyzję trenera i ona została ogłoszona zaraz na początku nowego. Zostało nam omówienie wszystkich szczegółów, a ogłoszenie tej informacji przecięło wszelkie spekulacje wokół trenera. To pozwoli mu i całej drużynie przygotowywać się do wiosny.
Czy domysły i spekulacje wokół Papszuna miały wpływ na funkcjonowanie klubu? Cygan mówi wprost, że pytali nie tylko dziennikarze i kibice, ale również ludzie wewnątrz klubu. Rakowianie w lidze raczej nie zwalniali tempa, ale efektowne wygrane przepletli dwiema porażkami: niespodziewaną u siebie z Górnikiem Zabrze 1:2 i wyjazdową z Lechią Gdańsk 1:3.
Wyciekł prawdziwy pseudonim Marka Papszuna. Brzmi groźnie, wiele to o nim mówi
– W ogóle nie łączyłbym jednak wyniku sportowego z tą sytuacją. Wiadomo, że to nie pomogło, ale czy przeszkodziło? Chyba nie. Nastawienie trenera Papszuna i jego sztabu było zawsze profesjonalne. Nie odczułem , by coś było nie tak. Nie zakładam, że piłkarze podczas meczu zamiast o grze, to myśleli o przyszłości trenera Papszuna. To nie ten poziom. Na pewno w trakcie tygodnia, przy treningach itp. ten temat funkcjonował. Głównie w formie żartów. Trener przyznał się do prezentu, który dostał, czyli do swetra w legijnych barwach. Na pewno nie jest tak, że wyniki meczów z Lechią i Górnikiem Zabrze były nie po naszej myśli z powodu tych plotek – tłumaczy Wojciech Cygan.
Szef rady nadzorczej częstochowskiego klubu pozwolił sobie, można chyba tak powiedzieć, wbić małą szpilkę w Dariusza Mioduskiego. Prezes warszawskiego zespołu w wywiadzie dla legia.com mówił: „Uważam, że Marek Papszun, przy odpowiednich warunkach do pracy, które w Legii są, jest obecnie najlepszym kandydatem, by rozwinąć nasz zespół w najbliższych latach”. Cygan przedłużenie umowy przez Papszuna skomentował na Twitterze:
– Ten wpis był bardzo w stylu wypowiedzi prezesa Mioduskiego. O latach, których pisałem na Twitterze dotyczą na pewno tego i przyszłego lata. Głęboko wierzę, że 2023 rok nie będzie ostatnim dla trenera Papszuna w Rakowie. Najważniejsze jest to, że ciśnienie wokół klubu zostało przecięte i wiemy, w którą stronę zmierzamy – dodał Cygan.
Wojciech Szczęsny ma duży problem. Wszystko przez szczepienie na COVID-19