Gliwiczanie w poniedziałek przegrali u siebie z Wartą 0:1. Gol padł po błędzie obrońcy gospodarzy Jakuba Czerwińskiego. Goście oddali w tej sytuacji jedyny celny strzał na bramkę przeciwnika i zgarnęli trzy punkty. Piast atakował, miał przewagę, ale swoich okazji nie wykorzystał. - Spodziewam się innego meczu w Białymstoku, innej postawy rywala. Przede wszystkim Jagiellonia zagra u siebie, podejrzewam, że też będzie chciała prowadzić grę, konstruować akcje – dodał Fornalik.
Jagiellonia bez trenera. Asystent przejął stery. Co się dzieje w ekipie z Podlasia
W miniony poniedziałek skończyła się passa dziesięciu meczów ligowych bez przegranej Piasta. - Jest chęć odreagowania, bo wszyscy jesteśmy źli po tej porażce. Przeciwnik oddał przecież jeden celny strzał na naszą bramkę i wygrał. Na pewno jest sportowa złość w zespole, liczę, że będzie ją widać w spotkaniu z Jagiellonią – stwierdził szkoleniowiec.
Były kadrowicz OPOWIADA O Paulo Sousie. Nie zgadniecie kogo przypominał selekcjoner
Podkreślił, że błędy zdarzają się w piłkarskich meczach, także na poziomie Ligi Mistrzów. - Stało się, musimy patrzeć na to, co przed nami. Kuba Czerwiński zareagował tak jak każdy piłkarz, który chce jak najlepiej dla drużyny. Dobrze wie, co się wydarzyło. Z drugiej strony zna swoją wartość, widzę, że jest skoncentrowany i liczę, że w dalszym ciągu będzie naszym bardzo mocnym punktem - podsumował Fornalik, odpowiadając na pytania dziennikarzy. Początek sobotniego meczu w Białymstoku o godz. 17.30.
Lista Forbesa. Najlepsi napastnicy i obrońcy Ekstraklasy. Co za zaskoczenie!