Od pierwszych minut więcej działo się pod bramką Dusana Kuciaka. To golkiper Lechii miał ręce pełne roboty. Najpierw musiał sobie poradzić ze strzałem Patryka Małeckiego. Później na próbę wystawił go Zoran Arsenić. Słowak oba testy zdał jednak celująco. W 37. minucie odbił także kąśliwe uderzenie Carlitosa Lopeza. Nic nie miał do powiedzenia dwie minuty później. Lewą stroną ruszył Maciej Sadlok, dograł do hiszpańskiego napastnika, a ten ograł jak dziecko Mateusza Lewandowskiego i pokonał Kuciaka. Było 1:0 dla Wisły.
W drugiej połowie Lechia przypomniała sobie o obowiązku atakowania. Długo nie potrafiła zagrozić bramce gospodarzy. Lody przełamał w końcu Sławomir Peszko, ale jego strzał w krótki róg nie mógł trafić do siatki. W 79. minucie przyspieszyli gdańszczanie. Zagrali na jeden kontakt, Marco Paixao podał do Joao De Oliveiry, a ten wyszedł sam na sam z Michałem Buchalikiem i zdobył gola. Nie popisał się w tej sytuacji Pol Llonch, który zamiast walczyć w obronie, sygnalizował spalonego. Powtórka pokazała, że się mylił, a rację miał arbiter.
Remisowy wynik mógł ulec zmianie, ale świetnie dysponowani byli tego wieczoru bramkarze. Michał Buchalik zatrzymał w sytuacji sam na sam Paixao, a Dusan Kuciak dwukrotnie poradził sobie z uderzeniami Carlitosa. Wisła Kraków ostatecznie podzieliła się punktami z Lechią Gdańsk i nie przegoni w tabeli Zagłębia Lubin. "Miedziowych" czeka jutro jeszcze mecz z Legią w Warszawie.
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 1:1 (1:0)
Bramki: Carlitos Lopez 39 - Joao De Oliveira 79
Żółte kartki: Patryk Małecki, Martin Kostal, Fran Velez, Jose Silva - Błażej Augustyn, Daniel Łukasik, Marco Paixao, Mateusz Matras
Wisła: Buchalik 3 - Cywka 3, Arsenić 3, Gonzalez 3, Sadlok 4 - Kostal 2 (66. Halilović 2), Llonch 2, Velez 2 (74. Brożek 2), Silva 2, Małecki 2 (60. Bartosz 2) - Carlitos 4
Lechia: Kuciak 4 - Stolarski 2, Augustyn 2, Vitoria 3, Lewandowski 2 - Paixao F. 3, Lipski 2 (29. Matras 2), Łukasik 2 (56. De Oliveira 4), Krasić 2 (71. Schikowski 3), Peszko 3 - Paixao M. 3